Wszyscy w Hollywood odetchnęli z ulgą. Katastrofalny październik dobiegł końca. Zaś pierwszy weekend listopada przyniósł mocne uderzenie w postaci dwóch premier. Jak ważne to było dla przemysłu filmowego, można się przekonać porównując wyniki. "Spectre" i "Fistaszki - wersja kinowa" uzyskały wpływy w wysokości 118 milionów dolarów. Przed tygodniem 102 filmy zarobiły łącznie niecałe 74 mln dolarów. Dwa tygodnie temu 106 filmów zgarnęło 105,7 mln dolarów. Trzy tygodnie temu łączne wpływy wyniosły 121,5 mln, a cztery tygodnie temu – 119 mln dolarów.
Oczywiście numerem jeden jest "Spectre". Niestety dla Sony wynik filmu nie jest tak dobry, jak się tego spodziewano jeszcze w piątek. Wtedy oczekiwano, że obraz wystartuje minimalnie gorzej od "Skyfall" (88,4 mln). Teraz jednak okazuje się, że będzie znacznie gorzej. Sony podaje, że weekendowe wpływy wyniosły 73 mln dolarów. Konkurencyjne wytwórnie sugerują, że są to szacunki zbyt optymistyczne. Oznacza to więc, że "Spectre" ma gorszy start również od "007 Quantum of Solace", którego wynik otwarcia po uwzględnieniu inflacji wynosi 78,9 mln dolarów (bez inflacji – 67,5 mln).
Dla Sony wpływy "Spectre" są niezwykle istotne. Mogą bowiem zdecydować o tym, czy studio zachowa cykl Bonda. MGM i Eon będą bowiem wkrótce decydować o tym, kto zostanie ich partnerem przy kolejnych kilku filmach o agencie Jej Królewskiej Mości. Nie jest wcale pewne, że kontrakt z Sony zostanie przedłużony. O wynikach "Spectre" w Stanach przesądzi drugi weekend. A jest spora szansa na to, że spadki nie będą duże. Film uzyskał w Cinema Score ocenę A-, co sugeruje, że widzowie będą polecać go swoim znajomym. "Spectre" ma też w miarę spokojny okres przed sobą. "Kosogłos. Część 2" trafi bowiem do kin dopiero 20 listopada.
Bardzo dobrze w kinach zaprezentowała się druga premiera – "Fistaszki - wersja kinowa". 20th Century Fox nie kryje zadowolenia. James Bond w ogóle nie zaszkodził tytułowi, który zarobił 45 milionów dolarów. To więcej, niż się spodziewano przed weekendem (sugerowano wynik bliższy 40 milionom dolarów). Dla Blue Sky jest to najlepszy start od trzech lat. A jeśli okaże się, że szacunki są zaniżone, to "Fistaszki" mają szansę stać się najlepszym debiutem studia spoza serii "Epoka lodowcowa". Na razie tytuł ten należy do filmu "Horton słyszy Ktosia", który granicę 45 milionów przekroczył o niecałe 13 tysięcy dolarów.
Warto zauważyć, że mimo dobrej sprzedaży premier, większość starszych tytułów trzymało się w ten weekend bardzo dobrze. Ich straty w porównaniu z ubiegłym tygodniem nie przekroczyły 40%. Wyjątkami są jedynie dwie klapy "Łowca czarownic" i "Paranormal Activity: inny wymiar". Ale nawet w ich przypadku spadki nie przekroczyły 53%. Największa w karierze Sandry Bullock finansowa katastrofa - "Our Brand Is Crisis" - w swój drugi weekend nie zmieściła się w pierwszej dziesiątce. Jej miejsce zajął "Praktykant", który awansował z miejsca 11.
Pierwsza dziesiątka wygląda następująco:
Poza dziesiątką sporym wydarzeniem okazała się premiera "Spotlight". Film opowiadający o pedofilskim skandalu w amerykańskim kościele katolickim typowany jest jako jeden z faworytów w tegorocznym sezonie nagród. Obraz trafił do 5 kin i uzyskał w nich średnią w wysokości 60,5 tysiąca dolarów. Wynik bardzo dobry, ale - jak pokazały przypadki "Everestu" i "Steve'a Jobsa" - dobry start w limitowanej dystrybucji niekoniecznie przekłada się na sukces w skali całego kraju. Nieźle, ale bez rewelacji, poradził sobie również "Brooklyn". Ekranizacja znakomitej powieści Colma Toibina w pięciu kinach zarobiła 181 tysięcy dolarów.
Za tydzień w kinach pojawią się trzy duże nowości: "The 33", "Kochajmy się od święta" i "My All American".
Oczywiście numerem jeden jest "Spectre". Niestety dla Sony wynik filmu nie jest tak dobry, jak się tego spodziewano jeszcze w piątek. Wtedy oczekiwano, że obraz wystartuje minimalnie gorzej od "Skyfall" (88,4 mln). Teraz jednak okazuje się, że będzie znacznie gorzej. Sony podaje, że weekendowe wpływy wyniosły 73 mln dolarów. Konkurencyjne wytwórnie sugerują, że są to szacunki zbyt optymistyczne. Oznacza to więc, że "Spectre" ma gorszy start również od "007 Quantum of Solace", którego wynik otwarcia po uwzględnieniu inflacji wynosi 78,9 mln dolarów (bez inflacji – 67,5 mln).
Dla Sony wpływy "Spectre" są niezwykle istotne. Mogą bowiem zdecydować o tym, czy studio zachowa cykl Bonda. MGM i Eon będą bowiem wkrótce decydować o tym, kto zostanie ich partnerem przy kolejnych kilku filmach o agencie Jej Królewskiej Mości. Nie jest wcale pewne, że kontrakt z Sony zostanie przedłużony. O wynikach "Spectre" w Stanach przesądzi drugi weekend. A jest spora szansa na to, że spadki nie będą duże. Film uzyskał w Cinema Score ocenę A-, co sugeruje, że widzowie będą polecać go swoim znajomym. "Spectre" ma też w miarę spokojny okres przed sobą. "Kosogłos. Część 2" trafi bowiem do kin dopiero 20 listopada.
Bardzo dobrze w kinach zaprezentowała się druga premiera – "Fistaszki - wersja kinowa". 20th Century Fox nie kryje zadowolenia. James Bond w ogóle nie zaszkodził tytułowi, który zarobił 45 milionów dolarów. To więcej, niż się spodziewano przed weekendem (sugerowano wynik bliższy 40 milionom dolarów). Dla Blue Sky jest to najlepszy start od trzech lat. A jeśli okaże się, że szacunki są zaniżone, to "Fistaszki" mają szansę stać się najlepszym debiutem studia spoza serii "Epoka lodowcowa". Na razie tytuł ten należy do filmu "Horton słyszy Ktosia", który granicę 45 milionów przekroczył o niecałe 13 tysięcy dolarów.
Warto zauważyć, że mimo dobrej sprzedaży premier, większość starszych tytułów trzymało się w ten weekend bardzo dobrze. Ich straty w porównaniu z ubiegłym tygodniem nie przekroczyły 40%. Wyjątkami są jedynie dwie klapy "Łowca czarownic" i "Paranormal Activity: inny wymiar". Ale nawet w ich przypadku spadki nie przekroczyły 53%. Największa w karierze Sandry Bullock finansowa katastrofa - "Our Brand Is Crisis" - w swój drugi weekend nie zmieściła się w pierwszej dziesiątce. Jej miejsce zajął "Praktykant", który awansował z miejsca 11.
Pierwsza dziesiątka wygląda następująco:
| # | Tytuł | zarobił w weekend | zarobił w sumie | tyg. na ekranie | kina |
| 1 | Spectre | $73,0 | $73,0 | 1 | 3,929 |
| 2 | Fistaszki - wersja kinowa | $45,0 | $45,0 | 1 | 3,897 |
| 3 | Marsjanin | $9,3 | $197,1 | 6 | 2,855 |
| 4 | Gęsia skórka | $7,0 | $66,4 | 4 | 3,051 |
| 5 | Most szpiegów | $6,1 | $55,0 | 4 | 2,767 |
| 6 | Hotel Transylwania 2 | $3,6 | $161,3 | 7 | 2,274 |
| 7 | Ugotowany | $3,0 | $10,2 | 2 | 3,003 |
| 8 | Łowca czarownic | $2,7 | $23,6 | 3 | 2,286 |
| 9 | Praktykant | $1,8 | $71,4 | 7 | 1,071 |
| 10 | Paranormal Activity: inny wymiar | $1,7 | $16,3 | 3 | 1,087 |
Poza dziesiątką sporym wydarzeniem okazała się premiera "Spotlight". Film opowiadający o pedofilskim skandalu w amerykańskim kościele katolickim typowany jest jako jeden z faworytów w tegorocznym sezonie nagród. Obraz trafił do 5 kin i uzyskał w nich średnią w wysokości 60,5 tysiąca dolarów. Wynik bardzo dobry, ale - jak pokazały przypadki "Everestu" i "Steve'a Jobsa" - dobry start w limitowanej dystrybucji niekoniecznie przekłada się na sukces w skali całego kraju. Nieźle, ale bez rewelacji, poradził sobie również "Brooklyn". Ekranizacja znakomitej powieści Colma Toibina w pięciu kinach zarobiła 181 tysięcy dolarów.
Za tydzień w kinach pojawią się trzy duże nowości: "The 33", "Kochajmy się od święta" i "My All American".
Pobierz aplikację Filmwebu!
Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
