Czego się spodziewać po targach E3 dla graczy?

Filmweb autor: /
https://www.filmweb.pl/news/Czego+si%C4%99+spodziewa%C4%87+po+targach+E3+dla+graczy-85896
Targi E3, od kiedy tylko pamiętam, były największym świętem w branży gier. To właśnie tam pokazywano największe tytuły, ujawniano nowe konsole czy przedstawiano technologie, które wywracały cały growy biznes do góry nogami. Nawet pomimo wielu zmian, jakie ta impreza przeszła, i konkurencji w postaci odbywającego się w Niemczech Gamescomu (największe targi growe na świecie) czy japońskiego Tokyo Games Show, to wciąż właśnie ona może poszczycić największym prestiżem. Czy w tym roku będzie podobnie? Czego możemy się spodziewać i co chcielibyśmy zobaczyć?

Xbox 720, PlayStation 4 i Wii U?

Zacznę od sprzętu, bo 2012 bez wątpienia jest rokiem, kiedy to oczy wszystkich zwrócone są na producentów konsol. Nintendo zapowiedziało następcę Wii już rok temu i choć nie podbiło nową konsolą serc ani dziennikarzy, ani graczy, to wciąż czekamy na takie kluczowe informacje, jak data premiery, tytuły startowe, funkcje multimedialne i społecznościowe oraz – oczywiście – specyfikację techniczną. Pierwsze plotki podające moc obliczeniową porównywalną (lub nawet mniejszą) do leciwego już PlayStation 3 nie napawały optymizmem.

Skoro już jesteśmy w temacie PlayStation, czas na nową "peeskę". PS3 wciąż potrafi zaskoczyć ładną grafiką, oferuje chyba wszystkie możliwe funkcje multimedialne (Blu-Ray!), wpasowuje się w panujące trendy za sprawą PlayStation Move’a, jednak w starciach graficznych z pecetami przegrywa już na ekranie ładowania. Fama mówiącą o "Orionie", następcy PS3, krąży po sieci już od jakiegoś czasu. Ostatnio zaczęło się też głośno mówić o graniu w chmurze i potencjalnym wykupieniu przez Sony jednej z firm świadczących tego typu usługi. Co musi mieć nowa konsola Japończyków, aby zdominować rynek, tak jak to miało miejsce z PlayStation 2? Na pewno dużo więcej mocy obliczeniowej, dużo dłuższy cykl życia (10 lat), technologie ruchowe przynajmniej na poziomie Kinecta oraz dużo prostszą architekturę, dzięki czemu deweloperom prościej byłoby tworzyć gry. Skomplikowane platformy to największa bolączka PS3; skarżą się na nie praktycznie wszyscy twórcy 3rd party (firmy zewnętrzne, niepowiązane z Sony), a problemy z nimi widać chociażby przy multiplatformowych tytułach – praktycznie zawsze na Xboksie 360 są one bardziej dopracowane.

 
"Halo 4" / "Gears of War: Judgment"

Trzecim i na tę chwilę ostatnim graczem jest Microsoft. Czy firma zapowie nową konsolę? Nie mam pojęcia, w Internecie cisza, lubiący puścić parę z ust deweloperzy również milczą, ale jedno jest pewne – skupiając się na Kinekcie, Microsoft stracił wielu hardkorowych graczy. Widzę to chociażby po swoich znajomych, którzy przesiedli się na PS3, bo chcieli mocnych ekskluzywnych tytułów, a nie skakania z Elmo przed kamerą. Panowie z Redmond zrozumieli chyba swój błąd, bo już przed tegorocznymi E3 zapowiedziano, że na X360 trafi nowa "Forza", czwarte "Halo" i nowe "Gears of War", jednak czy to wystarczy, aby przekonać do siebie "hardkorów"? Pamiętajcie, że może i rynkiem rządzą teraz casuale i tworzą oni najliczniejszą grupę odbiorców konsol, ale sprzedaż gier wciąż napędzają "korowcy". Gracze niedzielni po zakupie Xboksa z Kinectem czy Wii potrafią jedną dołączoną do zestawu grę męczyć przez 2 lata i nie czują potrzeby koczowania pod sklepami w kolejce po nowe "Halo". Może być też zupełnie inaczej i Microsoft nie zapowie nowej konsoli, bo i po co, skoro ta się sprzedaje. Nad tą kwestią możemy tylko gdybać.

Konsole przenośne w odwrocie?

Bardzo ciekawe zjawisko ma miejsce na rynku konsol przenośnych. Choć w naszym kraju jest ich tyle co elektrycznych samochodów, warto się temu tematowi przyjrzeć. Na początek mały rys historyczny. Jeszcze parę lat temu sytuacja była prosta, bo niepodzielnie w tej dziedzinie rządziła rodzina GameBoyów. Classic, Color, Pocket, Advance czy Pocket – każda z tych konsol zabierała około 99,9 % rynku, inni producenci mogli ze swoimi sprzętami jedynie stanowić odskocznię dla lubujących się w alternatywie graczy. Wraz z premierą Nintendo DSa pojawił się pierwszy poważny konkurent w postaci PlayStation Portable. Skończyły się czasy dominacji Nintendo, ojcowie PlayStation odebrali im ponad 30% rynku i choć nikt wtedy tak o tym nie myślał, była to zapowiedź dużo gorszych czasów. Ostatnia generacja przenośnych konsol w postaci Nintendo 3DSa i PlayStation Vity natrafiła na konkurenta, z którym ciężko się mierzyć – Apple. Twórcy Maka i iPoda zapoczątkowali rewolucję, wprowadzając App Store i gry po 0,79 euro.

Nintendo nie wyciągnęło nauczki z sukcesu iPhone’a i choć 3DS sprzedawany jest atrakcyjnej cenie, to horrendalnie drogie gry i brak jakichkolwiek funkcji społecznościowych dają się we znaki. Inną drogą poszło Sony, bo wyposażyło swoją konsolę w rozbudowane funkcje społecznościowe oraz dało graczom dostęp do cyfrowej dystrybucji, gdzie dostępne są tanie, małe gry od mniej znanych twórców. Fakt, tytuły AAA wciąż kosztują tyle co te na dużych konsolach, jest to jednak krok w dobrym kierunku. I teraz przechodzimy do konkluzji. Sprzedaż konsol przenośnych jest słaba – co do tego nie ma wątpliwości. Ceny sprzętu odstraszają, więc mało osób je kupuje. Mała liczba sprzętu na rynku to mały rynek zbytu dla gier, więc deweloperzy nie chcą ich tworzyć, bo nie ma po co. Mało gier na rynku sprawia, że nawet gracze "korowi" zastanawiają się nad kupnem konsoli, bo mieć ją i nie móc na niej grać to żaden interes.

 

Zarówno Sony, jak i Nintendo są aktualnie w podbramkowej sytuacji. Jako że konsole są już na rynku, a ich specyfikacje i możliwości są powszechnie znane, jedyne, co obie firmy mogą zrobić, to zalać rynek pierwszoligowymi tytułami oraz namówić zewnętrzne studia do tworzenia dla nich gier. Nintendo już zapowiedziało "Luigi’s Mansion 2", "New Super Mario Bros" czy "Pokemony". Sony natomiast ma wciąż w zanadrzu swoje najsilniejsze marki, takie jak "Killzone" czy "LittleBIgPlanet", ale coraz więcej pojawia się informacji o nadchodzących na Vitę tytułach od Ubisoftu ("Assassin’s Creed", "Ghost Recon") czy EA ("Medal of Honor", "Need for Speed"). Czy to wystarczy, aby odbić się i pokazać wszystkim, że na iPadzie to można co najwyżej w "Angry Birds" pograć, a prawdziwe granie jest gdzie indziej? Pamiętajmy, że to, co zobaczymy na tegorocznych targach, będzie prezentowało strategię tych firm na najbliższy rok – aż do kolejnego E3.

Na targach pokazują też gry!

Choć nie wiem jak rewelacyjną konsolę pokazałby któryś z wspomnianych wcześniej producentów, bez gier i tak będzie ona tylko ciekawostką bądź przyciskiem do papieru. Microsoft zdradził już swoje największe plany - "Gears of War: Judgment", "Halo 4", "Forza Horizon", a Sony zapowiedziało: "God of War: Wstąpienie", "Sly Cooper: Złodzieje w czasie" i "Last of Us". Nie próżnują też zewnętrzne firmy, w końcu mamy już pewne takie tytuły, jak "Hitman: Rozgrzeszenie", "Assassin’s Creed III", "Tomb Raider", "BioShock Infinite", "Borderlands 2" czy "Call of Duty: Black Ops 2" – o tych grach dowiemy się więcej; podane zostaną pewnie jakieś nowe gameplaye czy szczegóły dotyczące rozgrywki. Wielkimi niewiadomymi są produkcje, o których wszyscy mówią, ale nikt nie podaje konkretów. Co z nowym "Grand Theft Auto"? Nowym "MMO" od Blizzarda? Serią "Splinter Cell"? Szóstym "Gran Turismo"? Powrotem "TimeSplitters"? Tego typu pytań pewnie każdy z Was mógłby na szybko rzucić kilka, jak nie kilkanaście, tak więc pogdybajmy sobie w komentarzach na dole, póki jeszcze nic oficjalnie nie wiadomo – to chyba każdy lubi robić.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones