Po sukcesach Marvel Studio 20th Century Fox postanowiło pójść w ślady konkurencji i jesienią ubiegłego roku poinformowało o zaangażowaniu
Marka Millara (
"Kick-Ass") na stanowisko konsultanta do spraw adaptacji komiksów Marvela. Wszystko jednak wskazuje, że rola
Millara jest znikoma, przynajmniej jeśli chodzi o
"X-Men: Days of Future Past".
Otóż w jednym z ostatnich wywiadów
Bryan Singer ujawnił, że nie zamienił z
Millarem ani słowa, przygotowując się do realizacji najnowszej odsłony przygód mutantów.
(Millar) nie jest w żaden sposób związany z projektem - powiedział
Singer. -
Ma własną wizję tego, co chcę opowiedzieć i w jakim kierunku powinna podążać seria "X-Men". Mam też pomysły na przyszłość, więc może powinien ze mną porozmawiać.
Millar miał pomóc w stworzeniu wspólnego uniwersum i pomóc w wykreowaniu odpowiedniej stylistyki dla marvelowskich adaptacji, które pozostają pod kontrolą Foxa. I kiedy na stanowisku reżysera
"X-Men: Days of Future Past" był jeszcze
Matthew Vaughn, wydawało się, że tak się stanie. Jak jednak widać, sytuacja jest zgoła odmienna. Pozostaje nam czekać na reakcję
Millara i odpowiedź na pytanie, co ze spin-offami
"X-Men" i nową
"Fantastyczną Czwórką".