Za debiutancki film
"Zygfryd" Andrzej Domalik otrzymał Brązowe Lwy w Gdańsku, Nagrodę im. Andrzeja Munka i reżyserską w Taorminie. Filmem "Schodami w górę, schodami w dół" zdobył nagrodę w Aleksandrii. Ma szczęśliwą rękę do aktorów, obsypywanych festiwalowymi nagrodami za role teatralne. Zapewnił sobie wdzięczność widzów świetnymi inscenizacjami Teatru TV, jak
"Płatonow" Czechowa czy
"Płaszcz" wg Gogola. Mistrz w kreowaniu subtelnych relacji psychologicznych, zamierza nakręcić film o Brunonie Schulzu.
"Znów otwieram te ciężkie, zardzewiałe drzwi pod podejrzanym, nielubianym hasłem kina artystycznego. Nie interesuje mnie film stricte biograficzny. Zamierzam przedstawić osobę Schulza w zdarzeniach czysto realnych, które naprawdę się rozegrały w Drohobyczu, a zarazem w wędrówce po światach jego kreacji" - powiedział "Rzeczpospolitej" Domalik. Film ma być, zgodnie ze sposobem widzenia świata przez Schulza, czarno-biały, może z niewielkimi akcentami koloru.
Obecnie Domalik przygotowuje się do premiery
"Rewizora" Gogola z
Januszem Gajosem jako Horodniczym w warszawskim Teatrze Dramatycznym.