"Blade Runner" czy może filmy
Tima Burtona? A może inny tytuł? W ostatnim tygodniu konkursu
"Nakręcone na ASUSA N" pytamy o najlepszy film wszech czasów w kategorii "scenografia", który byłby jednocześnie idealnym testem możliwości nowego rozrywkowego ASUSA N551.
Przypominamy - od 12 grudnia co tydzień pytamy o najlepszy film w innej kategorii. Przed Wami jeszcze kategoria "scenografia wszech czasów" i ostatnia szansa na wzięcie udziału w konkursie. Wystarczy wybrać film i uzasadnić swój wybór na stronie konkursowej.
>>> WEJDŹ DO KONKURSU Nagrody w konkursie
Aby móc samemu przekonać się o możliwościach nowego ASUSA N z nowoczesnym wzornictwem, grubości zaledwie 27 mm i podświetlaną klawiaturą oraz zdobyć wiele innych cennych nagród,
WEJDŹ DO KONKURSU >>> TUTAJ.
Zdaniem polskiego zdobywcy Oscara w tej kategorii
Allana Starskiego, "dobra scenografia bywa niewidoczna". My jednak wybraliśmy dla Was filmy, w których scenografii nie sposób nie zauważyć… i nie westchnąć z zachwytu.
"Blade Runner" Ridleya Scotta
Na początek aż dwa przełomowe dla całego gatunku filmy
Ridleya Scotta.
"Blade Runner" to absolutny kanon sci-fi. To też obraz wzorcowy pod względem sposobu ukazania futurystycznego świata na srebrnym ekranie. Ekipa scenografów pod wodzą
Lawrence'a G. Paulla i
Davida L. Snydera do spółki z grafikiem
Sydem Meadem zrealizowała tu filmową wizję przyszłości w najdrobniejszych szczegółach - poczynając od makiet majestatycznych wieżowców, poprzez światła neonów i gigantycznych reklam aż po pojazdy, uliczne bary, kluby nocne, laboratoria i magazyny wypełnione zdehumanizowaną technologią różnej maści. Wszystko to - zalane deszczem, spowite oparami z kanałów i wentylacji - potęguje fatalistyczny wydźwięk ekranizacji powieści
Philipa K. Dicka.
"Obcy" Ridleya Scotta
Nie inaczej ma się rzecz w przypadku
"Obcego". Początkowe sterylne wręcz wnętrza statku Nostromo kontrastują z ujęciami rozgrywającymi się, gdy na horyzoncie pojawia się już Obcy - w gmatwaninie ciemnych korytarzy Nostromo czy w zasnutym oblepiającą mgłą i wilgocią statku Space Jockeya. Wszystko to zbudowane m.in. na bazie szkiców zmarłego w zeszłym roku szwajcarskiego artysty
H.R. Gigera stanowi idealne, biotechnologiczne, obrzydliwe a zarazem fascynujące tło dla kolejnego wzorcowego sci-fi
Scotta.
Kolorowy "Grand Budapest Hotel"
Tego jak pogodna, kolorowa i po prostu piękna może być filmowa rzeczywistość kreowana przez scenografów, dowodzą dzieła
Wesa Andersona. Podobnie jak w niemal każdym swoim filmie tak i w
"Grand Budapest Hotel" Anderson tworzy świat, który niby znamy, ale którego tak naprawdę nie ma. Inspirowany m.in. czeskimi Karlovymi Varami, ulokowany w dawnym secesyjnym centrum handlowym w niemieckim Gorlitz, Grand Budapest Hotel i jego malownicze okolice jak z obrazów Caspara Davida Friedricha jest miejscem po trosze z bajek, a trochę ze wspomnień i kronik. Wypełniony stylowymi detalami, rekwizytami art deco i drobiazgami (takimi jak ciastka z cukierni pana Mendla), to świat, za którym będziemy tęsknić i do którego z nostalgii będziemy chcieli wracać.
"Titanic" idzie na dno - czy zabierze z sobą zwycięstwo w kategorii?
Jeśli chcielibyście wrócić na pokład największego bohatera hitu
Jamesa Camerona z
Leonardo DiCaprio i
Kate Winslet -
"Titanica" - to wiedzcie, że znajduje się on na głębokości 3800 metrów, na 41 stopniach szerokości północnej i 49 stopniach długości geograficznej zachodniej. Dużo prościej jeszcze raz sięgnąć po film, w którym podziwiamy pieczołowicie odtworzone wnętrza, wyposażenie i pokłady legendarnego liniowca. Tytaniczna praca ekipy scenarzystów przy obrazie
Camerona uhonorowana została w 1998 r Oscarem (jednym z jedenastu, które
"Titanic" wywalczył).
"Jeżdziec bez głowy" Tima Burtona
Wśród naszych propozycji do miana najlepszego filmu w kategorii "scenografia wszech czasów" nie mogło zabraknąć przynajmniej jednego z dzieł dużego dziecka Hollywoodu a zarazem wielkiego wizjonera kina,
Tima Burtona.
"Batman",
"Sok z Żuka",
"Ed Wood" to wszystko obrazy z imponującą, żyjącą własnym życiem scenografią. My wybraliśmy
"Jeźdźca bez głowy" , gdzie wykreowany na potrzeby filmu świat jest zarazem jednym z bohaterów opowieści. Złowrogi, tajemniczy, baśniowy, pełni równie ważna rolę co sam tytułowy Jeździec - jest jego doskonałym, przerażającym uzupełnieniem.
Las krzyży z "Nic Śmiesznego" M. Koterskiego - raczej bez szans na wybór
Jeśli macie własne typy również możecie zagłosować, uzasadnić swój wybór i wygrać. Wystarczy wybrać pole "Inny"i podać tytuł filmu w polu "Uzasadnienie".
Do dzieła - wybierajcie, uzasadnijcie i wygrywajcie
TUTAJ >>> KONKURS