Filmy w 3D powodem wojny dystrybutorów z właścicielami kin

Trójwymiarowe filmy kinowe postrzegane są przez Hollywood jak wielka szansa dla przemysłu filmowego i okazja do zarobienia pieniędzy. Aby tak się stało muszą jednak być miejsca, gdzie będzie można je pokazywać i tu pojawia się duży problem.

Technologia 3D nie jest tania. Dostosowanie sal sporo kosztuje, a filmów w 3D jest coraz więcej. Dlatego też studia wspierały dotąd właścicieli kin współfinansując zakup odpowiedniej aparatury. Teraz jednak studio Fox z wycofuje się z tych układów.

W ubiegłym tygodniu Fox rozesłało do właścicieli kin komunikat, w którym informuje, że finansowo wspierać będzie jedynie zakup projektora, zaś okulary niezbędne do oglądania filmów w 3D kino musi kupić samo. Dla kina są to koszty w wysokości kilkuset tysięcy dolarów i więcej, dlatego też właściciele kin z niedowierzaniem i złością zareagowali na decyzję Foxa. Teraz jednak sytuacja jeszcze bardziej się zaogniła.

Regal Cinemas – największa sieć kin w Stanach – poinformowała Fox, że skoro studio nie chce wspomóc sieci w zakupie okularów, Regal Cinemas nie pokaże "Epoki lodowcowej 3" w wersji trójwymiarowej.

Jednak wojna dystrybutorów z właścicielami kin trwa również w Europie. We Francji Paramount zażądało podniesienia cen biletów na kopie 3D "Potworów kontra Obcy" aż o 3 euro. To wzrost ceny aż o 50% (średnia cena biletu we Francji to 5,95 euro). Dwie duże sieci kinowe CGR i Kinepolis oraz kilku pomniejszych graczy uznało, że to za wiele jak na kieszeń przeciętnego kinomana i zrezygnowało z kopii trójwymiarowych. W ten sposób "Potwory kontra Obcy" zamiast w 80 kopiach 3D, pojawił się ledwie w 44.