Na
"Alternatywy 4" powracają znani i lubiani bohaterowie. W obsadzie serialu
"Dylematu 5", kontynuacji kultowej serii
Stanisława Barei, znajdzie się miejsce dla pana Balcerka (
Witold Pyrkosz), spokojnego Kubiaka (
Jerzy Turek), śpiewaczki Konińskiej (
Halina Kowalska) i zwariowanego wynalazcy Manca (
Jerzy Bończak). Według scenarzystów do serialu ma powrócić jak najwięcej bohaterów starej serii. W ich role wcielą się oczywiście starzy aktorzy.
Scenarzysta
Janusz Płoński potwierdza także plotki, że powróci towarzysz Winnicki - Tak, to prawda, że pojawi się w nowej serii - potwierdza plotki o udziale
Janusza Gajosa Płoński. Dla nich wszystkich znalazło się miejsce w nowym scenariuszu. Połowa bohaterów to będą jednak nowe postaci. - W ciągu 20 lat wiele się wydarzyło. Musieliśmy ustalić co się stało - mówi drugi scenarzysta
Jacek Wasilewski.
I tak pojawią się m.in. dorosłe dzieci Balcerka, które będą miały już swoje potomstwo, pojawią się przedsiębiorcy, biznesmeni, którzy całe dnie spędzają w biurach. Będą drobni mieszczanie, którzy pobrali kredyty na swoje mieszkania i swoje życia. - To będą tacy bohaterowie, którzy pojawili się wraz z nadejściem Trzeciej Rzeczpospolitej. Ci ludzie już nie stoją w kolejkach - opowiada
Wasilewski.
W życiach bohaterów wiele się pozmieniało. Będą mieli dzieci, będą żyli w różnych konfiguracjach. Tak właśnie powrócą kolejni dwaj sztandarowi bohaterowie
"Alternatywy 4" - panowie Kotek (
Kazimierz Kaczor) i Kołek (
Jerzy Kryszak). Już wiadomo, że będą żyli razem, ale w jaki sposób? To niespodzianka. Obecnie producenci prowadzą rozmowy z aktorami, z dawnej obsady. Nie wiadomo więc, kto jeszcze powróci na plan.
Praca nad scenariuszem
"Dylematu 5" rozpoczęła się dwa lata temu. Nad nowymi odcinkami pracuje trójka scenarzystów -
Janusz Płoński,
Jacek Wasilewski i
Jacek Kondracki. Telewizja Polska zamówiła na razie 13 odcinków. Większość już jest napisana, dwa ostatnie są właśnie dopieszczane. Każdy odcinek będzie trwał po 45 minut. Reżyserem będzie zapowiadany wcześniej
Wojciech Smarzowski. Według producentów, praca na planie ma ruszyć w maju.
Twórcy nowego serialu zaznaczają, że
"Dylematy", nie będą kopią
"Alternatyw". - To będzie zupełnie inny serial. Nie ma takiej możliwości, żebyśmy coś powtarzali. Różnica między tymi serialami będzie taka, jak pomiędzy
"Weselem" Smarzowskiego, a
"Weselem" Wyspiańskiego. To dwa zupełnie różne projekty - zaznacza
Wasilewski.
Każdy odcinek będzie zajmował się inną sprawą. Mamy całą talię problemów do wykorzystania. Z wyborami na czele - obiecują scenarzyści. Co ciekawe, wychodzą oni z założenia, że nie najważniejsze jest to co widz kupi. - Zastanowiliśmy się najpierw nad tym, co mamy do powiedzenia. Chcemy znaleźć wspólnotę z widzami, ale chcemy pokazać im coś ważnego. Nie interesują nas żarty z polityków, bo oni ośmieszają się sami. Nas interesują ludzie - kontynuuje
Wasilewski.
Już niedługo poznamy nowych lokatorów
"Dylematu 5".