Gal Gadot potwierdziła plotki, o których rozpisywały się filmowe media przed dwoma miesiącami. Zaś
Joss Whedon, który najwyraźniej groził, że zakończy przedwcześnie jej karierę, ma coraz większe kłopoty.
Getty Images © Michael Tullberg W rozmowie z Yuną Leibzon z izraelskiej telewizji N12 aktorka wspomina sytuację, kiedy to chciała zgłosić wątpliwości co do scenariusza "
Ligi sprawiedliwości" oraz postaci Wonder Woman (chodziło zwłaszcza o jej zaskakującą w kontekście poprzedniego filmu, agresywną naturę). W odpowiedzi usłyszała, że jej zadaniem jest jedynie "wyglądać ładnie i wygłaszać swoje kwestie". Gdy
Gadot zaprotestowała,
Whedon miał straszyć, że "zamieni jej karierę w pasmo nieszczęść".
Świadkowie całej sytuacji, którzy rozmawiali z dziennikarzami, wspominają, że
Whedon przechwalał się swoją kłótnią z
Gal. Miał również powiedzieć, że jeśli zechce, może zrobić z jej bohaterką, co mu się żywnie podoba i uczynić ją najgłupszą postacią w całym filmie.
Bez względu na to, jak wyglądały tarcia na planie filmu, są to kolejne oskarżenia wobec reżysera. Toksyczne i przemocowe zachowania, w tym pogróżki, zarzucają mu m.in.
Charisma Carpenter oraz
Ray Fisher.