Halle Berry cudem uniknęła poważnej kontuzji na planie najnowszego filmu o Jamesie Bondzie, do którego zdjęcia powstają obecnie w Kadyksie w południowej Hiszpanii. W czasie kręcenia jednej scen odłamek granatu wpadł jej do oka.
Do wypadku doszło podczas kręcenia sceny, w której
Pierce Brosnan zestrzeliwuje helikopter pilotowany przez grającego czarny charakter Ricka Yune'a. podczas serii eksplozji kawałek rozerwanego granatu uderzył w oko
Berry. 33-letnią aktorkę natychmiast zawieziono do szpitala, gdzie po półgodzinnym zabiegu udało się usunąć fatalny odłamek. Brytyjski magazyn
"The Mirror" cytuje dobrze poinformowane źródła: "
Berry zachowała się jak prawdziwa profesjonalistka. Nie stroiła żadnych fochów. Jej mąż Eric Benet przyleciał z londynu i opiekuje się nią".
Dwudziesta część przygód słynnego brytyjskiego agenta nosi tytuł
"Śmierć nadejdzie jutro", a główną rolę gra
Pierce Brosnan, który zgodził się także wystąpić w następnej części. W roli dziewczyn Bonda występują
Halle Berry oraz debiutantka Rosamud Pike. Przeciwnikiem agenta 007 jest
Toby Stevens, mający u swego boku Ricka Yune'a. W filmie zagrają również aktorzy dobrze znani z poprzednich części serii. Zwierzchnikiem Bonda jest
Judi Dench - M, konstruktorem gadżetów dla superbohatera
John Cleese - Q, a
Samantha Bond wciela się w Miss Moneypenny.
"Śmierć nadejdzie jutro" reżyseruje
Lee Tamahori (
"Lekcja przetrwania",
"W sieci pająka"). Film powstanie w 40. rocznicę nakręcenia pierwszej części cyklu, a jego premiera zaplanowana jest na listopad 2002 roku.