Czy to koniec jednej z bardziej oszałamiających karier w historii Hollywoodu? Ulubieniec Akademii Filmowej, wpływowy producent
Harvey Weinstein został oskarżony przez "The New York Times" o notoryczne molestowanie seksualne swoich pracownic oraz aktorek.
Getty Images © Drew Angerer W czwartek wieczorem gazeta opublikowała artykuł, w którym znalazły się obciążające
Weinsteina wypowiedzi kilkunastu kobiet, w tym aktorek
Rose McGowan oraz
Ashley Judd. Jak wynika z dziennikarskiego śledztwa, hollywoodzki magnat pozostawał bezkarny przez ponad 30 lat.
Weinstein przyznał, że część ze stawianych mu w tekście zarzutów jest prawdziwa. –
Jest mi przykro z powodu tego, jak traktowałem koleżanki – powiedział. –
Wiem, że zadałem im wiele bólu. Staram się być lepszym człowiekiem, ale wiem, że przede mną jeszcze długa droga.
Pod koniec lat 70.
Harvey Weinstein wraz z bratem Bobem założył studio Miramax, którego specjalnością stało się kino niezależne. Pod skrzydłami firmy kariery zaczynali tacy uznani dziś reżyserzy, jak:
Quentin Tarantino,
Steven Soderbergh czy
Kevin Smith.
W latach 90.
Weinstein wyrósł na jednego z najważniejszych graczy Fabryki Snów oraz specjalistę od oscarowych kampanii. Mówi się, że to dzięki jego niezwykłym umiejętnościom promocyjnym statuetki dla najlepszego filmu otrzymały m.in. takie filmy, jak:
"Angielski pacjent",
"Zakochany Szekspir",
"Chicago" czy
"Jak zostać królem".
Po opuszczeniu Miramaksu bracia Weinstein założyli nową firmę The Weinstein Company. Na razie nie wiadomo, jak oskarżenia pod zarzutem jednego z właścicieli wpłyną na funkcjonowanie studia.