ILUZJON: Horror znad Wisły na pokazie Filmwebu

Filmweb /
https://www.filmweb.pl/news/ILUZJON%3A+Horror+znad+Wis%C5%82y+na+pokazie+Filmwebu-59376
Wiosenne roztopy zachęciły nas do wizyty na polskich bagnach pełnych rusałek, wilczyc i innych stworów niespotykanych nawet w najdziwniejszych horrorach światowej produkcji. Tym razem zapraszamy Was na niebezpieczne terytorium polskiego horroru. Do wyboru macie lepsze i gorsze produkcje, które czasem straszą, ale częściej śmieszą.

Z poniższych tytułów wybierzecie sami, drodzy użytkownicy Filmwebu, ten, który najbardziej chcecie zobaczyć na dużym ekranie. Swój głos możecie oddać, klikając TUTAJ. Ankieta jest aktywna do 20 kwietnia.  

Pokaz odbędzie się 30 kwietnia (piątek) o godz. 20.00 w kinie Iluzjon (Audytorium im. Stefana Dembego w Bibliotece Narodowej). Bilety jak zwykle kosztować będą tylko 5 złotych.  


"Diabeł"
Zanim Andrzej Żuławski wydał swoje ekshibicjonistyczne i dzienniki, tworzył równie niezrozumiałe filmy. "Diabeł" zalicza się akurat do tych bardziej przejrzystych (co nie znaczy, że powinniście się spodziewać logicznej fabuły). Mamy tu do czynienia z klasycznym wątkiem, w którym diabeł wodzi biednego bohatera na pokuszenie. A pokus jest sporo: kilka orgii, morderstwa plus Małgorzata Braunek w roli pięknej narzeczonej. Niech dodatkową zachętę stanowi dla Was fakt, że film ze względu na sceny brutalne oraz erotyczne został zatrzymany przez cenzurę.


"Wilczyca"
Bez tego klasyka nie obędzie się żaden szanujący się przegląd najgorszych filmów polskich. Jak mówi o filmie sam reżyser, Marek Piestrak, jest to "horror polsko-dworkowo-romantyczny". Swojego czasu bił rekordy popularności w kinach (2 miliony widzów – który reżyser dzisiaj o takiej liczbie by nie marzył!). Kobieta, która umiera podczas nieudanego zabiegu przerwania ciąży, zamienia się w wilkołaka i mści się na żywych. Mamy tu dodatkowo elementy szlacheckie i patriotyczne. Ale cóż, mit o wilkołaku może jeszcze doczeka się w kinie polskim ciekawszej realizacji.


"Powrót wilczycy"
Wilczyca wróciła, i to już po upadku socjalizmu. W 1990 roku Marek Piestrak po raz kolejny przekonywał widownię, jak demoniczne potrafią być kobiety. Tym razem akcja toczy się głównie w malowniczym pałacyku pod koniec XIX wieku. Młoda para przygotowuje się do ślubu, jednak ich szczęście zakłóci zmora z zaświatów.


"Medium"
Jacek Koprowicz właśnie powrócił do kina "Mistyfikacją" i choćby z tego powodu warto przypomnieć sobie jego inny obraz – "pierwszy polski film okultystyczny", jak pisała o "Medium" prasa. Akcja filmu rozpoczyna się w feralnym roku 1933. Seria niewyjaśnionych wypadków i zbliżające się zaćmienie słońca sprawiają, że atmosfera zagęszcza się z minuty na minutę… Spirytystyczne medium, hipnoza, morderstwo – choć może to się wydać zaskakujące, "Medium" ma sens i zostało całkiem sprawnie zrealizowane.


"Widziadło"
Film inspirowany nietypową i trudną do zekranizowania powieścią, więc zamiast śmiać się z niedociągnięć, chyba warto docenić za odwagę i oryginalność. Szczególnie, że "Widziadło" to debiut reżyserski. Film zawiera wątki z "Pałuby" Karola Irzykowskiego – bardziej eseju literackiego niż tradycyjnej powieści. Główny bohater, grany przez Romana Wilhelmiego, nie potrafi odnaleźć szczęścia w swoim drugim małżeństwie, ponieważ wciąż ukazuje mu się mara zmarłej, pierwszej żony. W całości zawarto trochę horroru, ale chyba więcej – prawdziwych obserwacji psychologicznych.


"Lokis. Rękopis profesora Wittembacha"
Kolejny dowód na to, że polski horror bez historycznego kostiumu się nie obędzie (może to dlatego, że w PRL-u horror był zbyt rzeczywisty?). Główny bohater filmu Janusza Majewskiego to pastor i naukowiec Wittembach, który wyrusza w podróż na Litwę. Początkowo miła wizyta na dworze zamienia się w niekończący koszmar. Pastor zaczyna wierzyć, że młody hrabia jest opętany przez tytułowego lokisa, czyli niedźwiedzia… Klimatyczne zdjęcia i scenografia pozwalają widzowi zatopić w tę z pozoru mało wiarygodną historię.


"Lubię nietoperze"
Nie może być przypadkiem, że i w tym filmie siłą zła jest kobieta. To urocza wampirzyca (Katarzyna Walter), w której sidła wpadają co naiwniejsi panowie. Choć Iza pochodzi z dobrego domu i chce się wyleczyć z wampiryzmu, nietrudno przewidzieć, że wcale nie będzie to takie łatwe.



"Labirynt"
Labiryntów w tym filmie jest kilka – jest labirynt jako psychoanalityczna metafora, są labirynty ludzkiej psychiki, a przede wszystkim – jest fabuła, która chwilami przebiega bardzo krętą ścieżką. Nie będziemy nawet próbować streścić tej historii, w której znalazło się miejsce między innymi na seans spirytystyczny, histerię medium, trochę metafizyki i psychoanalizy. Na pocieszenie dodajmy, że sam bohater też nie za bardzo rozumie, co się wokół niego dzieje.


"Listopad"
Jak myślicie, kto zostaje opętany przez demony w tym filmie? Zgadza się: młoda, niewinnie wyglądająca kobieta. Sara, bo tak się nazywa bohaterka, naokoło dostrzega tylko zło. Nie potrafi jej pomóc ani chłopak, ani rodzina, ani nawet ksiądz. Ktoś nazwałby to depresją, ale ponieważ "Listopad" to polski horror pełną gębą, nie obyło się tu bez spirytyzmu i niewytłumaczonych zdarzeń.   

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones