W najbliższy poniedziałek
Ken Loach zacznie zdjęcia do nowego filmu
"These Times". Pierwszy klaps rozlegnie się w Polsce.
Jeden z najwybitniejszych reżyserów europejskich, zdobywca Złotej Palmy na ostatnim festiwalu w Cannes za obraz
"Wiatr buszujący w jęczmieniu", trafił do Polski dzięki
Piotrowi Reischowi z firmy SPI.
- Spotkaliśmy się z jego producentką Rebeccą O'Brien w Cannes - mówi
Reisch. - Nawiązaliśmy współpracę, bo
Loach przygotowywał się do filmu o polskich emigrantach pracujących w Londynie.
"These Times" opowiada o życiu angielskiej klasy robotniczej i problemach emigrantów, wykorzystywanych, wyobcowanych, traktowanych z pogardą, jak zło konieczne.
Główna bohaterka, trzydziestoletnia Angielka Angie, zatrudniona jest w agencji szukającej w Polsce tanich pracowników dla przedsiębiorstw brytyjskich. Po kłótni z szefem razem z przyjaciółką zakłada własną firmę. Zbiera oferty, korzystając z laptopa i kilku telefonów komórkowych. Biznes rozrasta się, ale okazuje się, że prawdziwe zyski może przynosić dopiero wtedy, gdy dziewczyny złamią prawo. Angie i Rose zaczynają zatrudniać robotników nielegalnie, organizują im również zakwaterowanie, którego koszty odliczają od pensji. W życiu Angie pojawia się młody polski emigrant Karol. Jednak atmosfera wokół firmy zagęszcza się.
Scenariusz napisał
Paul Laverty, z którym Loach współpracował od lat, m.in. przy filmach:
"Wiatr buszujący w jęczmieniu",
"Ae Fond Kiss",
"Sweet Sixteen",
"Pieśń Carli". Za kamerą stanie znakomity operator
Barry Ackroyd.
W roli Angie występuje
Kierston Wareing, a jako Karol partnerować jej będzie
Lesław Żurek, znany z
"Ody do radości" (bohater noweli
Macieja Migasa "Morze"). Szukając odtwórcy roli Karola, ekipa
Loacha przeprowadziła w Polsce casting. Rozmawiano z kilkoma gwiazdami naszego kina, ale
Loach wolał aktora o mniej znanej twarzy. Żurek będzie grał po angielsku, pracując nad akcentem z brytyjskim instruktorem.
W filmie weźmie też udział 50 polskich statystów.
-
Loach nie chciał korzystać z aktorów zawodowych - mówi
Reisch. - Szukał amatorów, ludzi zupełnie zwyczajnych. Każdego kandydata zatwierdzał osobiście.
Ekipa
Kena Loacha spędzi w Polsce tylko kilka dni, po czym przeniesie się do Londynu.
"These Times" powstaje we współpracy brytyjsko-niemiecko-hiszpańsko-włosko-polskiej. Głównym koproducentem ze strony polskiej jest SPI. Wczoraj dyrektor Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej przyznała też filmowi dotację państwową w wysokości 546 tys. zł, co stanowi 3,8 proc. jego budżetu.