Reżyser Spike Lee nie jest pewien, czy Oscary zdobyte w niedzielę przez Halle Berry i Denzela Washingtona rzeczywiście zmienią sposób, w jaki Hollywood traktuje ludzi o czarnym kolorze skóry.
Twórca filmu "Malcolm X" twierdzi, że w przemianę przekonań rasowych w Hollywood uwierzy wtedy, kiedy znajdzie się tam więcej ciemnoskórych producentów.
"Czy możemy uznać to za znak, że Hollywood nareszcie przestało zwracać uwagę na kolor skóry i wszyscy gramy w tej samej lidze? Nie sądzę. Musimy popatrzeć, co z tego wyniknie. Nie powinniśmy się tym zachłystywać i myśleć, że nastąpiła rewolucja. Kiedy Sidney (Poitier) otrzymał Oscara za "Polne lilie", ludzie prawdopodobnie myśleli w podobny sposób, a przecież czekaliśmy aż 40 lat, żeby Denzel dostał tę samą nagrodę" - przestrzega przed zbytnim optymizmem Lee.
Twórca filmu "Malcolm X" twierdzi, że w przemianę przekonań rasowych w Hollywood uwierzy wtedy, kiedy znajdzie się tam więcej ciemnoskórych producentów.
"Czy możemy uznać to za znak, że Hollywood nareszcie przestało zwracać uwagę na kolor skóry i wszyscy gramy w tej samej lidze? Nie sądzę. Musimy popatrzeć, co z tego wyniknie. Nie powinniśmy się tym zachłystywać i myśleć, że nastąpiła rewolucja. Kiedy Sidney (Poitier) otrzymał Oscara za "Polne lilie", ludzie prawdopodobnie myśleli w podobny sposób, a przecież czekaliśmy aż 40 lat, żeby Denzel dostał tę samą nagrodę" - przestrzega przed zbytnim optymizmem Lee.
Pobierz aplikację Filmwebu!
Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
