Koordynatorzy intymności. Seyfried i Zegler w kontrze do Beana

Variety / autor: /
https://www.filmweb.pl/news/Koordynatorzy+intymno%C5%9Bci.+Seyfried+i+Zegler+w+kontrze+do+Beana-147354
Koordynatorzy intymności. Seyfried i Zegler w kontrze do Beana
źródło: Getty Images
autor: David Crotty
Nie milkną echa wczorajszej wypowiedzi Seana Beana na temat koordynatorów intymności w Hollywood. Aktor, nie dostrzegający większego sensu w tej profesji, sprowokował całą serię komentarzy w mediach społecznościowych. Głos zabrały m.in. aktorki Amanda Seyfried ("The Dropout") i Rachel Zegler ("West Side Story"), partnerka Beana z planu "Snowpiercera" Lena Hall, a także aktor Rahul Kohli ("Nocna msza"). 

Aktorki o koordynatorach intymności

 

Seyfried, w rozmowie z Porter Magazine, wyznała, że żałuje, iż taki zawód nie istniał w czasach, gdy zaczynała swoją karierę. Wspomina, że na planie w scenach erotycznych często czuła się wyjątkowo niekomfortowo, natomiast, aby zachować pracę, nie mogła tego nawet wyartykułować. Jednak z dzisiejszej perspektywy, jest zszokowana, że właśnie tak to wyglądało. 

"Mając dziewiętnaście lata, paradujesz po planie nago. I myślisz sobie: chyba sobie żartujecie? Jak mogłam do tego dopuścić? O, wiem dlaczego! Bo nie chcesz nikogo wkurzyć i wylecieć. Dlatego." 


Hall i Zegler też wyraziły swoje zdanie. Ta pierwsza mówiła: "Jeśli czuję się komfortowo z partnerem w scenie i z innymi na planie, wtedy koordynator jest zbędny. A jeśli jest cień wątpliwości, strachu, że pokażę zbyt dużo, że albo będę się czuła nieswojo, wtedy trzeba albo kwestionować sens sceny, albo domagać się koordynatora". Zegler była bardziej stanowcza i zwróciła się wprost do Beana: "Koordynatorzy intymności tworzą bezpieczne środowisko dla aktorów i aktorek. Cieszę się, że mogłam z kimś takim pracować. Edukowali nie tylko mnie, ale i ludzi z latami doświadczenia. Spontaniczność w takich scenach może być niebezpieczna. Obudź się".  

Aktor Rahul Kohli dodał: "Pracowałem już z kilkorgiem koordynatorów intymności. Na początku było trochę niezręcznie, ale są niezbędni, żeby nas chronić, żebyśmy czuli się swobodnie i żeby zamieniać taką scenę w jakiś rodzaj dialogu - także pomiędzy reżyserem a aktorami".  

Sean Bean o scenach seksu w filmach



Aktor Sean Bean ("Gra o tron", "Snowpiercer", "Władca Pierścieni") uważa, że koordynatorzy intymności zatrudniani przy realizacji scen seksu "rujnują spontaniczność". W wywiadzie z UK Times przedstawił również własną definicję współczesnej cenzury i skrytykował organizatorów zlotów fanowskich.

"Myślę, że doświadczenie z koordynatorami jest bardzo hamujące, przesuwa uwagę aktorów w stronę nieistotnych detali - mówił Bean - "Ktoś ciągle ci mówi: zrób tak, połóż rękę tu, kiedy dotykasz kogoś tam, i tak dalej. Myślę, że to sprowadzanie czegoś spontanicznego i naturalnego do ćwiczenia technicznego".

Bean mówił o swojej roli w "Kochanku Lady Chatterley", gdzie nie brakowało scen erotycznych, w których grał razem z Joely Richardson. "To była sama frajda. Mieliśmy dobrą chemię, graliśmy coś niezwykłego. Miałem wówczas żonę, ona miała męża. Ale zależało nam na podążaniu za historią, oddaniu prawdy prozy DH Lawrence'a". Aktor odniósł się także do skróconej sceny erotycznej z 2. sezonu serialu "Snowpiercer", w której wystąpił razem z Leną Hall. "Myślę, że trochę za mocno ją ścieli. Czasem chcesz przesunąć delikatnie granicę, co z samej natury jest eksperymentem i dostajesz po głowie od producentów. Szkoda, bo to dobra, surrealistyczna, abstrakcyjna scena. I jest w niej mango". 

"Dropout" - zwiastun nowego serialu z Amandą Seyfried



Ostatnią produkcją, w której widzieliśmy Seyfried, jest serial "Dropout". Produkcja platfotmy Hulu zdobyła aż 8 nominacji do nagród Emmy, w tym - dla odtwórczyni głównej roli:

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones