Już w najbliższy piątek do amerykańskich kin wchodzi najnowsze widowisko SF z
Keanu Reevesem w jeden z ról głównych
"Dzień, w którym zatrzymała się Ziemia". W związku z tym 20th Century Fox zamierza doprowadzić do niezwykłego, historycznego wręcz wydarzenia. Film dzięki współpracy z Deep Space Communications Network na Przylądku Canaveral zostanie wysłany w kosmos z prędkością 186 000 mil na sekundę.
Co to oznacza? Otóż jakakolwiek zaawansowana kosmiczna cywilizacja będzie mogła obejrzeć sobie film z
Reevesem. Oczywiście pod warunkiem posiadania odpowiedniego sprzętu. Premiera na Alfa Centauri, najbliższego nam układu gwiezdnego, nastąpi na przełomie 2012/2013 roku. Jeśli są tam jacyś kosmici, ich recenzji możemy spodziewać się po 2016 roku.
Gdy na Ziemi ląduje statek kosmiczny, ludzkość staje w obliczu pierwszego w historii kontaktu z wysłannikami pozaziemskiej cywilizacji. Czy przybywają oni na naszą planetę z misją pokojową? Nowa wersja jednego z najsłynniejszych filmów fantastyczno naukowych w historii kina, wyreżyserowana przez
Scotta Derricksona, twórcy
"Egzorcyzmów Emily Rose".