Kurt Sutter nie chce być scenarzystą nowego "Punishera"

Scenarzysta Kurt Sutter poprosił o usunięcie swojego nazwiska ze wszystkich materiałów oraz z czołówki i napisów końcowych filmu "Punisher: War Zone". Powód? Twierdzi, że z jego oryginalnego tekstu nie zostało nic, zatem nie chce i nie może przypisywać sobie autorstwa tego filmu.

Na swoim blogu Sutter pisze, iż jego scenariusz starał się wyjść poza komiks. Frank Castle miał być 'prawdziwym' człowiekiem nie zaś komiksowym herosem. Jego wizja była, przynajmniej w jego własnym mniemaniu, bardziej mroczna. Tymczasem reżyserka Lexi Alexander wybrała scenariusz Matta Hollowaya i Arta Marcuma, który miał być tylko doszlifowaniem tekstu Suttera, a skończył się napisaniem go zupełnie od nowa. Wersja ta ma podobno wielki potencjał, ale tylko dla fanów komiksu (oczywiście znów zdaniem Suttera).

Czy jednak wizja Suttera była rzeczywiście tak dobra? Thomas Jane na pewno z tym by się nie zgodził. Przypomnijmy, iż to on pierwotnie miał wystąpić w filmie planowanym jako kontynuacja "Punishera". Wycofał się jednak z projektu twierdząc, że tak złego pomysłu na sequel dawno już nie widział.

W wersji Alexander ostatecznie tytułowego Punishera zagrał Ray Stevenson ("Rzym"). Film zadebiutuje w Stanach we wrześniu.