Marco Garibaldi to nazwisko praktycznie nikomu nieznane. W 1995 roku wyreżyserował trzy odcinki serialu
"Power Rangers". Teraz powraca w nowej roli. Założył firmę producencką, której celem jest realizowanie filmów o budżetach w okolicach 20 milionów dolarów.
Jednym z pierwszych jego projektów ma być remake
"Przyjęcia", komedii z 1968 roku z
Peterem Sellersem w roli głównej. Oryginał opowiadał o hinduskim statyście, który przez przypadek dostaje się na przyjęcie wielkich gwiazd Hollywood. W nowej wersji bohater będzie aspirującym do kariery aktorem gdzieś z prowincji Stanów Zjednoczonych. Producenci wymuszają na nim operację, by przypominał Hindusa, którego rolę chcą mu powierzyć.
Nie wiadomo, jak plany
Garibaldiego mają się do pomysłu
Sachy Barona Cohena, który kilka miesięcy temu również ogłaszał chęć realizacji remake'u
"Przyjęcia".