Japoński reżyser
Hideo Sakaki i aktor
Houka Kinoshita zostali oskarżeni o molestowanie seksualne przez siedem aktorek. W tym tygodniu premierę miał mieć najnowszy film
Sakakiego, "
Mitsugetsu", opowiadający o... przemocy seksualnej.
Hideo Sakaki i Houka Kinoshita oskarżeni
9 marca magazyn "Shukan Bunshun" opublikował artykuł, w którym cztery aktorki wysuwają oskarżenia pod adresem
Sakakiego. Kobiety pozostały anonimowe i na chwilę obecną nie wiadomo, czy zarzuty trafią do sądu.
Sakaki przyznał, że uprawiał seks z trzema z aktorek - jak twierdzi, za obopólną zgodą - ale wyparł się jakiegokolwiek związku z czwartą z nich.
W międzyczasie trzy kolejne kobiety wysunęły podobne oskarżenia pod adresem
Kinoshity, bliskiego przyjaciela
Sakakiego, który grał w siedmiu jego filmach i wystąpił u jego boku w szeregu kolejnych produkcji. Niektóre z kobiet sugerują, że mężczyźni działali wspólnie, przedstawiając sobie nawzajem młode kobiety próbujące przebić się w przemyśle filmowym. Część z aktorek przyznaje, że była molestowana przez obu mężczyzn.
Kobiety miały słyszeć, że nie odniosą sukcesu w środowisku filmowym, jeśli nie zgodzą się na żądania obu mężczyzn. Uległość miała być z kolei nagradzana -
Sakaki i
Kinoshita mieli obiecywać, że przedstawią swoje ofiary kolejnym reżyserom.
Jak zareagowało japońskie środowisko filmowe?
Żona
Sakakiego, piosenkarka Izumi Sakaki, opublikowała 18 marca następujące oświadczenie:
Przepraszam kobiety, których serca i ciała zostały skrzywdzone w moim domu. Przykro mi. Usiłuję teraz zakończyć nasze małżeństwo. Oświadczenie wystosowała też grupa japońskich reżyserów, wśród których znaleźli się m.in.
Hirokazu Koreeda i
Miwa Nishikawa. Potępiają oni twórców, którzy nadużywają swojej władzy, oraz chwalą odwagę kobiet, które zdecydowały się zabrać głos.
Premiera filmu "
Mitsugetsu"w reżyserii
Sakakiego została wstrzymana. Jego bohaterką jest 32-letnia kobieta, która jako nastolatka doświadczyła molestowania seksualnego ze strony ojczyma i wciąż próbuje sobie poradzić z traumą.
Ruch #MeToo, który wybuchł na przełomie 2017 i 208 roku, w dużej mierze ominął Japonię. Kraj nie stoi też wysoko w rankingach równouprawnienia. Zeszłoroczny Gender Gap Report przygotowany przez World Economic Forum umiejscowił Japonię na 120. ze 156 miejsc pod względem równości między płciami.