Zapowiada się na sądową wojnę między
Michaelem Moore'em a
Harveyem i
Bobem Weinsteinami. Chodzi o
"Fahrenheita 11/9", sequel nakręconego w 2004 dokumentu
"Fahrenheit 9.11".
Getty Images © Stephen Lovekin Tytuł projektu odnosi się do 9 listopada 2016, dnia w którym Donald Trump został ogłoszony prezydentem Stanów Zjednoczonych. Film ma opowiedzieć o przyczynach sukcesu Trumpa oraz o chaosie, jaki zapanował po jego wygranej.
Prawa do filmu mają
Weinsteinowie i podobno blokują oni
Moore'a przed znalezieniem kinowego bądź telewizyjnego dystrybutora. Według źródeł bracia zapłacili 2 miliony dolarów z planowanego 6-milionowego budżetu filmu. Do umowy z nimi doszło jeszcze przed ujawnieniem zarzutów o molestowanie seksualne pod adresem
Harveya. Konflikt między reżyserem a producentami polega na tym, że
Weinsteinowie chcą zwrotu swoich pieniędzy, natomiast
Moore żąda, by panowie wycofali się z projektu, ponosząc niejako koszty skandalu.
Moore, który nie zostawił suchej nitki na
Harveyu, nie chce płacić
Weinsteinom, bo wystawianie czeków mężczyźnie uznawanego za seksualnego drapieżnika skompromitowałoby jego film. Jego zdaniem
Weinstein powinien uznać, że utrata wspomnianych 2 milionów to jego własna wina i powinien ponieść konsekwencje swoich czynów.