Koronawirus nie wystraszył
Mickeya Rourke'a. W Rydze zakończyły się właśnie zdjęcia do horroru
"Warhunt", w którym prócz gwiazdy
"Zapaśnika" zagrali także
Robert Knepper i
Jackson Rathbone.
Getty Images © BG012/Bauer-Griffin Rourke musiał przylecieć na Łotwę wcześniej, niż pierwotnie zamierzał, aby zdążyć przed zamknięciem granic. Prace na planie odbywały się zgodnie z zasadami ustalonymi przez tamtejszy rząd. Wszyscy członkowie ekipy nosili maseczki i rękawiczki, zachowywali dystans, a sprzęt był regularnie dezynfekowany. Ponadto dwa razy dziennie pracownikom mierzono temperaturę. Producenci zadecydowali także, że każdy z aktorów będzie miał własny zestaw do makijażu.
"Warhunt" to historia elitarnej jednostki amerykańskich żołnierzy, którzy w trakcie II wojny światowej wyruszają z tajną misją za linię wroga. Uwięzieni w osławionym niemieckim Czarnym Lesie bohaterowie muszą stawić czoła sabatowi czarownic.
Reżyseruje
Mauro Borrelli, który wcześniej pracował m.in. jako scenograf na planie wielu hollywoodzkich widowisk jak
"Piraci z Karaibów" czy
"Ostatni Jedi".