"Ryś" i
"Testosteron" to mocne przykłady na poparcie tezy, iż polscy filmowcy nie stronią od komedii. Producenci w innych krajach również dwoją się i troją, aby rozbawić kinową publiczność. W nadchodzących miesiącach powróci Jaś Fasola, doczekamy się parodii epickich widowisk historycznych oraz filmów wojennych, a to jedynie początek atrakcji.
Zapraszamy do udziału w ankiecie, w której możecie wskazać najbardziej oczekiwane przez siebie zagraniczne komedie -
TUTAJ.