Jak się okazuje, raz na jakiś czas naukowcy zajmują się czymś pożytecznym i dochodzą do istotnych odkryć. Para amerykańskich badaczy - James Gross i Robert Levenson - znalazła na przykład odpowiedź na pytanie, który ze wszystkich powstałych filmów był najsmutniejszy i jakie warunki muszą być spełnione, by wyciskać z naszych oczu morza łez.
Po wielu latach poszukiwań panowie uznali, że najbardziej wzruszająca scena w historii kina pochodzi z "Mistrza" z 1979 roku.
Uwaga, dalej pojawią się szczegóły kluczowych scen w filmie.
Prawie dziesięciominutowy klip przedstawia zwycięstwo bohatera Jona Voighta, wielkie wzruszenie jego syna (Ricky Schroder) i wiwatujących kibiców. Scena jest o tyle dramatyczna, że bokser wrócił na ring tylko po to, by zarobić pieniądze na opiekę nad synem, a jego wygrana jest pozorna, bo chwilę potem traci przytomność i umiera.
Sprawdźcie sami, czy jesteście w stanie powstrzymać wzruszenie.
Gross i Levenson zajmują się także analizą innych emocji w kinie. Na przykład ich badania dowiodły, że niezawodnym sposobem na rozbawienie widza jest pokazanie mu sceny orgazmu Meg Ryan w "Kiedy Harry poznał Sally", najbardziej przerażające filmy to "Lśnienie" i "Milczenie owiec", wywołujący największy niesmak - oczywiście - "Różowe flamingi", a największą złość - "Moja ochrona" i saga "Krzyk wolności".