Neve Campbell gotowa wrócić do serii "Krzyk". Stawia warunek. Czy zobaczymy Sidney Prescott w "Krzyku VII"?

Ciąg dalszy zawirowań wokół serii "Krzyk". W nadchodzącej, siódmej części, cyklu nie wystąpią dwie gwiazdy serii, Jenna Ortega i Melissa Barrera. Po ich odejściu z udziału w projekcie zrezygnował też reżyser, Christopher Landon. Pojawił się jednak niespodziewany zwrot akcji. Neve Campbell, której zabrakło w "Krzyku VI", powiedziała w najnowszym wywiadzie, że nie wyklucza powrotu do cyklu.    

Neve Campbell otwarta na występ w kolejnym "Krzyku"

Neve Campbell wciela się w postać głównej bohaterki cyklu, Sidney Prescott. Aktorka jest z serią od pierwszej części z 1996 roku. Nie wystąpiła jednak w "Krzyku VI" ze względu na konflikt dotyczący wysokości jej honorarium. Ostatnia odsłona, w której ją widzieliśmy, to część piąta, "Krzyk" z 2022 roku.

Campbell udzieliła wywiadu na czerwonym dywanie podczas wydarzenia BAFTA Tea w Los Angeles i przyznała, że nie ma nic przeciwko powrotowi do serii.
 
To smutne, że mają teraz problemy. Wyobrażam sobie, że ludzie na szczycie krzątają się, próbując podjąć właściwą decyzję. Podejrzewam, że chcą zrobić to, co należy. Przynajmniej mam taką nadzieję, powiedziała aktorka.

Kocham tę serię. Kocham ją za Wesa Cravena. Kocham ją za wszystkich ludzi, którzy byli w nią zaangażowani - w tym nową obsadę. Mam nadzieję, że seria nie umrze, dodała Campbell.

Zapytana, czy wróciłaby do cyklu, odparła: We właściwych okolicznościach? Tak. Kilka lat temu wydałam oświadczenie, wyjaśniając powód, dla którego nie wystąpiłam w filmie. Uznałam, że muszę się postawić. Powiedziałam, że wątpię, by potraktowano by mnie tak samo, gdybym była mężczyzną przewodzącym tej serii od 25 lat. Podtrzymuję to. Gdyby więc chcieli do mnie wrócić, moje stanowisko pozostaje takie samo. Zobaczymy.

"Krzyk VI" - zwiastun

Wielki sukces i wielki dramat. Co dalej z serią "Krzyk"?

"Krzyk VII" był pomyślany jako ostatnia część trylogii o przygodach sióstr Carpenter. Problem w tym, że zarówno Ortega jak i Barrera podpisały kontrakt na udział w dwóch filmach, więc potrzebna była kolejna umowa.

Barrera podpisała nowy kontrakt. Kiedy jednak po ataku Hamasu na Izrael ten kraj rozpoczął akcję odwetową, aktorka nie szczędziła ostrych słów. Studio uznało, że jej medialne wypowiedzi sieją antysemityzm i są mową nienawiści, więc zwolnili ją.

W przypadku Ortegi poszło z kolei o pieniądze. Aktorka, która może teraz przebierać w atrakcyjnych ofertach, za powrót zażądała gaży o jedno zero większej od tej, jaką otrzymała za poprzednie filmy. Była to świadomie oferta zaporowa, ponieważ Ortega nie była zbyt chętna do powrotu do serii i wiedziała, że Spyglass nie zechce sypnąć kasą (wcześniej studio odrzuciło żądania finansowe Neve Campbell i dlatego Sidney nie wróciła do serii). Przewidywania aktorki sprawdziły się. Spyglass postanowił nie przedłużać kontraktu z nią.

W grudniu ujawniono, że z filmem rozstał się również reżyser, Christopher Landon.

To była praca marzeń, która zamieniła się w koszmar – napisał na Twitterze Landon. Przypomnijmy, że kiedy gruchnęła wieść o tym, że Barrera została zwolniona, Landon nie krył swojej frustracji i faktu, że decyzja została podjęta bez konsultacji z nim.

O czym w takich warunkach opowiadać będzie "Krzyk VII", tego na razie nie wiadomo.