Koniec
"Gry o tron" nieoczekiwanie stał się bliższy, kiedy producenci ujawnili, że dwa ostatnie sezony - siódmy i ósmy - prawdopodobnie będą krótsze niż zazwyczaj. Czy w związku z tym HBO planuje realizację prequela lub spin-offu popularnego serialu - żeby utrzymać przy życiu kurę znoszącą złote jaja? Wygląda na to, że nie.
Co prawda w styczniu dyrektor programowy HBO,
Mike Lombardo sugerował, że prequel
"Gry o tron" byłby "niesamowitą okazją do wykorzystania". Ale showrunnerzy
David Benioff i
Dan Weiss są innego zdania.
Wiem, że Mike zrobił parę komentarzy na ten temat. Ale kiedy usiedliśmy z nim i powiedzieliśmy mu: "Oto, ile zostało nam godzin do opowiedzenia historii, którą zamierzamy opowiedzieć", nie spotkaliśmy się z odmową, ujawnił
Weiss.
Zależy im na tym, by zrealizować najlepszy możliwy serial, bo wiedzą, że zostanie on na długo. Weiss przyznał, że wyzwaniem jest zachowanie odcinkowej historii interesującą dla fanów.
W którymś momencie, zwłaszcza jeśli mówimy o opowieści w odcinkach, historia rozpada się i traci parę. Istnieje pewien punkt przeciążenia, nawet w świecie tak wielkim, jak nasz, zauważył producent i scenarzysta.
Gdy docierasz do tego punktu i próbujesz pchnąć dalej, ludzie zaczynają się zastanawiać, kiedy to wszystko się skończy. Mają nadzieję, że szybko, i że będą mogli przesiąść się na coś nowego. Nie tego chcieliśmy. Sam
Lombardo przyznał ostatecznie, że HBO nie planuje realizacji kontynuacji.
Nigdy nie tworzyliśmy w ten sposób naszych najlepszych produkcji. Nie wyobrażam sobie, by doszło do tego, jeśli oni nie będą przy tym pracować. Szósty sezon
"Gry o tron" zadebiutuje 24 kwietnia.