Wygląda na to, że kolejne filmy z uniwersum Marvela są bliżej, niż sądziliśmy. Redaktorzy portalu Latino Review twierdzą, że w filmie o przygodach Doctora Strange'a pojawi się sam Tony Stark a.k.a Iron Man i położy grunt zarówno pod
"Spider-Man: Homecoming", jak i
"Avengers. Infinity War".
Oznacza to ich zdaniem kilka rzeczy. Po pierwsze, że
Downey Jr. wciąż pozostaje największą gwiazdą MCU. Po drugie, że nowojorskie tło będzie areną spotkania Strange'a ze Spider-Manem w filmie o solowych przygodach tego drugiego. Po trzecie, że pomysł na umieszczenie w filmie Starka zbiegł się w czasie z dokrętkami na planie filmu
Derricksona i najpewniej pojawił się już w ostatniej fazie produkcji.
Stworzony w 1963 roku Strange to neurochirurg, który traci czucie w rękach w wyniku wypadku samochodowego. Bohater wyrusza więc w Himalaje, gdzie zamierza spotkać się z potężnym czarownikiem. Ten uczy Strange'a magicznych umiejętności, które przydadzą mu się w walce ze złem.
Tytułową rolę gra
Benedict Cumberbatch. Partnerują mu
Chiwetel Ejiofor,
Rachel McAdams i
Tilda Swinton. Film będzie wchodził w skład tzw. trzeciej fazy uniwersum Marvela. Za kamerą stanął
Scott Derrickson (
"Zbaw nas ode złego", "Egzorcyzmy Emily Rose").
Polska premiera: 4 listopada.