Po zawieszeniu prac nad
"Janosikiem" Agnieszka Holland wróciła do Los Angeles, gdzie prowadzi rozmowy odnośnie realizacji nowych projektów. Jednym z nich jest
"So I Am Glad" na podstawie powieści szkockiego autora Ala Kennedy'ego. Prawa do książki zakupili aktorzy
Ed Harris i jego żona,
Amy Madigan. Oni też napisali scenariusz. Podczas festiwalu w Berlinie
Harris powiedział "Rzeczpospolitej", że chce namówić na reżyserię tego filmu
Agnieszkę Holland, z którą współpracował wcześniej przy obrazach
"Zabić księdza" i
"Trzeci cud".
-
"So I Am Glad" to bardzo dziwna historia miłosna. Siedzimy nad tym tekstem, trochę go poprawiamy i przeramy - mówi polska reżyserka - Ja kocham Eda i Amy, oni wierzą, że tylko ja mogę ten film z nimi zrobić, więc zobaczymy... Producentem ma być firma Eltona Johna. Podobno w ciągu najbliższych miesięcy uda się zebrać pieniądze.
Jak twierdzi
Holland, najbliższy realizacji jest obecnie inny jej film -
"Katarzyna I", opowiadający o żonie Piotra Wielkiego.
- To świetny tekst, pełen życia i zaskakujących rozwiązań. Napisał go dla mnie
Irakli Kvirikadze, scenarzysta i reżyser gruzińskiego pochodzenia, autor m.in. scenariusza
"Lato albo 27 straconych pocałunków" Nany Dżordżadze - mówi Holland - Pieniądze na
"Katarzynę" już podobno są, teraz szukamy aktorki - dobrej i z nazwiskiem, która mogłaby udźwignąć główną rolę.
Od dawna
Holland pracuje też nad adaptacją
"Makbeta" przenoszącą akcję do jednego z krajów afrykańskich, w którym toczy się walka o władzę. Wokół polskiego projektu - zapowiadanej przed dwoma laty przez firmę Vision ekranizacji
"Hanemana" - na razie trwa cisza.
Agnieszka Holland twierdzi, że jeśli żaden z tych filmów nie zostanie wkrótce skierowany do realizacji, zapewne przyjmie którąś z propozycji producentów amerykańskich.