Oszałamiająca moc chińskiego rynku kinowego

Deadline / autor: /
https://www.filmweb.pl/news/Osza%C5%82amiaj%C4%85ca+moc+chi%C5%84skiego+rynku+kinowego-115834
Chiński Nowy Rok. Te trzy słowa są na ustach wszystkich, którzy obserwują rynek kinowy na świecie. Wyniki świątecznych widowisk z Kraju Środka są tak imponujące, że nawet w Berlinie zaczęto przebąkiwać, że być może warto zmienić datę festiwalu tak, by Chińczycy zamiast świętować nowy rok u siebie, przyjechali na targi towarzyszące imprezie.


W okresie świątecznym chińskie produkcje na dalekim wschodzie zdołały wyciągnąć z kieszeni widzów grubo ponad pół miliarda dolarów. Z tego połowa kwoty poszła na jedno widowisko – "Mei ren yu". Wyreżyserowana przez Stephena Chowa ("Kung Fu szał") opowieść o syrenie próbującej powstrzymać bezwzględnego biznesmena przed niszczeniem wodnego świata zarobiła w czterech krajach 260-270 milionów dolarów. Z tego 109 milionów zgarnęła w weekend. To wystarczyło do zajęcia drugiego miejsca w naszym zestawieniu.

Numerem jeden jest "Deadpool", który potrzebował premiery w 61 krajach, by pokonać chińską konkurencję. A i tak wygrał o włos, zdobywając 125 milionów dolarów. W 60 krajach film zajął pierwsze miejsce. W 13 krajach uzyskał rekord otwarcia wytwórni 20th Century Fox, a w 11 rekord otwarcia filmu z kategorią R (lub jego lokalnym odpowiednikiem). Jedynym krajem, w którym "Deadpool" nie był w stanie zająć pozycji lidera, była Polska. U nas lepsza okazała się "Planeta Singli".

Najważniejszym rynkiem okazała się Rosja, gdzie "Deadpool" uzyskał lepsze otwarcie od "Przebudzenia Mocy". Obraz zarobił tam 12,3 mln dolarów. W Wielkiej Brytanii wpływy od środy wynoszą 20,1 mln dolarów. W Australii zgarnął 10,1 mln, a we Francji – 8,7 mln. Bardzo dobrze spisał się też w Niemczech (7 mln) i w Hongkongu (3,8 mln) – jedynym miejscu, w którym Chińczycy mogą "Deadpoola" oglądać, ponieważ obraz nie trafi do kin w tym kraju.

Podium kompletuje chińska produkcja o Małpim Królu "Xi you ji zhi sun wu kong San da bai gu jing". Obraz w ośmiu krajach zarobił w weekend 38 milionów dolarów. Podczas całego okresu noworocznego zgarnął zaś 113 milionów dolarów.

Tuż za podium znalazła się kolejna chińska produkcja "Du cheng feng yun III". Trzecia część cyklu zwariowanych komedii zgarnęła w siedmiu krajach 36 milionów dolarów. A od swojej premiery ma już na koncie 120 milionów.

W pierwszej piątce znalazło się miejsce jeszcze tylko dla jednej zachodniej produkcji. Jest nią "Alvin i wiewiórki: Wielka wyprawa". Film zarobił w weekend 15,3 mln dolarów. Główna w tym zasługa Anglików. Film miał bowiem swoją premierę w Wielkiej Brytanii, gdzie zajął drugie miejsce (ze "Deadpoolem"), uzyskując 6,3 mln dolarów. Familijna produkcja świetnie radzi sobie we Francji, gdzie wpływy w porównaniu z otwarciem wzrosły o 18% do 5,5 mln dolarów.

Na szóstej pozycji znalazła się animacja "Kung Fu Panda 3". Obraz zarobił 14,6 mln dolarów. Z tego 10,7 mln pochodziło z Chin. W sumie w siedmiu krajach świata produkcja DreamWorks Animation zdobyła 162,2 mln dolarów.

Na siódmej lokacie wylądowała "Zjawa". Jej weekendowe wpływy to 14 milionów dolarów. Dzięki temu łącznie poza granicami USA obraz zarobił już 200 milionów (202 mln dolarów).

Ostatnim filmem, który przekroczył w weekend granicę 10 milionów dolarów na zagranicznych rynkach, jest koreańska produkcja "Geomsawejeon". Wpływy wyniosły 11 milionów, a od premiery na koncie filmu są już 54 mln dolarów.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones