Pięć 'za' i 'przeciw' dla Oscarów dla "Slumdoga"

Filmweb /
https://www.filmweb.pl/news/Pi%C4%99%C4%87+%27za%27+i+%27przeciw%27+dla+Oscar%C3%B3w+dla+%22Slumdoga%22-49645
W niedzielę wręczone zostały Oscary. Wielkim wygranym okazał się "Slumdog. Milioner z ulicy", który otrzymał aż 8 statuetek, w tym dla najlepszego filmu, za reżyserię i scenariusz. Werdykt Akademii został przyjęty przez publikę z mieszanymi uczuciami. Film ma swoich zagorzałych zwolenników ale i równie namiętnie broniących swoich racji przeciwników.

Również w redakcji Filmwebu nie ma co do filmu jednomyślności. Postanowiliśmy zatem przedstawić argument "za" i "przeciw" nagrodzeniu "Slumdoga" Oscarami.

Poniżej Łukasz Muszyński podaje powody, dla których Oscary dla "Slumdog. Milioner z ulicy" to pomyłka:

1. Poza fenomenalną stroną formalną film oferuje zaledwie krzepiące przesłanko w sam raz na kryzysowe czasy.

2. Małżeństwo Hollywoodu z Bollywodem zawarte z pomocą brytyjskich kapłanów kina wygląda na cyniczny skok na kasę - jak tu złączyć modną estetykę z uniwersalnym kodem popkulturowym, aby "wkleić się" w świat w dobie globalizacji.

3. "Milioner z ulicy" jest koszmarnie naiwny, ale to bajka, więc trzeba mu niby wszystko wybaczyć. Wygląda na to, że widziałem wcześniej lepsze bajki.

4. Nie lubię Bollywood i nie chcę, żeby ktoś wpadł na fantastyczny pomysł wsparcia kasą i machiną dystrybucyjną trzygodzinnych tańców i śpiewów w stylu "Ojoooo ajeeeeeee".

5. "Frost/Nixon" zjada "Slumdoga" jednym kłapnięciem paszczy.

Odpowiada mu Marcin Pietrzyk pięcioma argumentami "za" "Slumdogiem":

1. Znakomite zdjęcia, montaż i muzyka. Film aż kipi od energii, tętni życiem, elektryzuje zapierającym widowiskiem.

2. Boyle udowadnia, że film to sztuka uniwersalna, przemawiająca do ludzi pod każdą szerokością i długością geograficzną. "Slumdog" łączy tradycyjną historię rodem z Dickensa z hinduskim wyczuciem kinowej magii, a wszystko podaje w ultranowoczesnej formie.

3. Jak filmy z Shirley Temple w czasach Wielkiego Kryzysu tak i film Boyle'a sprzedaje widzom nadzieję, ładuje pozytywną energią i bawi. Może to i naiwne, ale kto powiedział, że film musi być wyrafinowany i psychologicznie bądź fabularnie skomplikowany dla samego komplikowania spraw?

4. Wbrew zarzutom o epatowanie kinem Bollywood, w "Slumdogu" odniesień do kinematografii indyjskiej jest naprawdę niewiele. Widzimy uwielbienie dla gwiazd Bollywood, dla których można się utaplać w szambie, a na koniec tradycyjny numer taneczny (zresztą bardzo fajny) – i to wszystko.

5. "Slumdog" jest autentyczną zabawą nie zaś pretensjonalną produkcją imitującą 'wysoką kulturę' dla ludzi, którym Homer kojarzy się tylko z "Simpsonami".

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones