Ma wyraziste poglądy, nie udaje, nie kluczy, mówi wprost: taki wizerunek
Agnieszki Holland utrwalił się w oczach współczesnych odbiorczyń i odbiorców jej filmów. Kino tej wybitnej reżyserki to jednak znacznie więcej niż celne obserwacje społeczno-polityczne: to także czułość i prokobiecość, którym towarzyszy niezwykła umiejętność portretowania niejednoznacznych postaci.
W trakcie tegorocznej edycji
Międzynarodowego Festiwalu Filmowego Nowe Horyzonty zaprezentujemy różne aspekty twórczości
Agnieszki Holland w ramach pierwszej w Polsce tak szerokiej retrospektywy dokonań autorki. W programie znajdzie się 18 tytułów ukazujących poszczególne etapy jej pracy twórczej – od wczesnych filmów z lat 70. po najnowsze dzieła. Agnieszka Holland będzie także gościnią specjalną festiwalu i weźmie udział w spotkaniach z widzkami i widzami (w pierwszy weekend wydarzenia).
Międzynarodowy Festiwal Filmowy Nowe Horyzonty już niedługo ponownie zawita we Wrocławiu: 22. edycja wydarzenia odbędzie się w dniach 21-31 lipca. O tydzień dłużej, do 7 sierpnia, trwać będzie część online'owa festiwalu. Jeszcze tylko do najbliższego czwartku (23 czerwca) w sprzedaży dostępne są karnety na stacjonarną odsłonę Nowych Horyzontów. Pełny program 22. NH ogłosimy 5 lipca; 7 lipca rozpocznie się sprzedaż pojedynczych biletów i dostępów do filmów online.
Podczas nowohoryzontowej retrospektywy przypomnimy klasyczne filmy
Holland – w tym: "
Aktorów prowincjonalnych" (1978), "
Kobietę samotną" (1981), nominowane do Oscara "
Gorzkie żniwa" (1985), "
Europę, Europę" (1990) i "
Plac Waszyngtona" (1997) oraz jej nowe dzieła, m.in. "
Pokot" (2017) oraz "
Obywatela Jonesa" (2019). W ramach bezpłatnych pokazów będzie można zobaczyć także trzy rzadko pokazywane filmy telewizyjne: "
Strzał w serce" (2001), monumentalny "
Gorejący krzew" (2013) i "
Historię Gwen Araujo" (2006; ten ostatni tylko online).
Kino Agnieszki Holland: zwalczyć głód łatwych odpowiedzi
Jakie wątki pojawiały się w jej filmach? Jakie stereotypy i łatki niesłusznie do niej przylgnęły? Jak dziś czytać jej dzieła? Więcej o twórczości
Agnieszki Holland mówi Karolina Pasternak, autorka książki "Holland. Biografia od nowa" i kuratorka wrocławskiej retrospektywy.
W filmach
Agnieszki Holland, nawet tych, których akcja toczy się w odległej przeszłości, dzieło staje się̨ często jej głosem we współczesnej debacie. Tak było w przypadku "
W ciemności" (2011), "
Obywatela Jonesa" (2019), ale też "
Gorączki" (1980). Taką
Agnieszkę Holland – reżyserkę o wyrazistych poglądach – świetnie znamy.
To jednak tylko ułamek prawdy o
Holland – autorce.
Prawie wszyscy – dawni i nowi, żeńscy i męscy, polscy, czescy i hollywoodzcy – protagoniści kina
Holland to postacie skrajnie niejednoznaczne. Nie ma w filmach bohaterki nowohoryzontowej retrospektywy sytuacji, które są czarno-białe. Ludzie nie są tacy, jacy się wydają̨, wpadają̨ w pułapki bez wyjścia, ulegają̨ własnym słabościom.
Tę głęboką znajomość́ natury ludzkiej
Holland zdobyła przeraźliwie wcześnie – w dzieciństwie padła ofiarą molestowania na tle seksualnym. Porządek jej świata dziecięcego został zburzony w sposób nieodwracalny. Nieoczywistość, podwójna tożsamość́ stała się jej tematem.
Począwszy od "
Europy, Europy" (1990), poprzez filmy "
Olivier, Olivier" (1992), "
Tajemniczy ogród" (1993), "
Plac Waszyngtona" (1997), "
Strzał w serce" (2001) aż po "
Julia wraca do domu" (2002), dotykała spraw coraz bardziej prywatnych: dojrzewania w cieniu traumy z dzieciństwa, przyspieszonego wejścia w dorosłość.
W środowisku filmowym krąży masa anegdot o tym, jak była dziarska, "męska". W dawnych czasach upraszczano postać
Holland i powielano stereotypy na jej temat – że "klęła jak szewc" albo że "paliła jak smok". Wizerunek
Agnieszki Holland – delikatnej, kobiecej, czułej, opiekuńczej – był pomijany. Podobnie jak – bardzo długo – feministyczny wydźwięk jej kina. Tymczasem już wczesne filmy reżyserki – "
Niedzielne dzieci" (1976), "
Kobieta samotna" (1981), "
Aktorzy prowincjonalni" (1978) – były głęboko prokobiece.
Żeby zrozumieć
Agnieszkę Holland i jej dzieło, dobrze jest zwalczyć w sobie głód łatwych odpowiedzi. Albo jak ujęła to
Olga Tokarczuk w swoim eseju "Człowiek na krańcach świata": "wychynąć" poza swoją bańkę, w której się "zamykamy i mościmy".