Remake
"Człowieka z blizną" po raz czwarty stracił reżysera. Po
Davidzie Yatesie,
Pablo Larrainie i
Antoinie Fuqua ze stanowiska zrezygnował tym razem
David Ayer.
Twórca
"Bogów ulicy" uznał, że nie wyrobi się z filmem do premiery zaplanowanej przez Universal na 10 sierpnia 2018 roku. Zwłaszcza iż wciąż pracuje nad postprodukcją widowiska
"Bright", które w grudniu ma zadebiutować na Netfliksie.
Getty Images © Bryan Bedder Jeszcze przed angażem
Ayera do zagrania tytułowej roli zatrudniony został
Diego Luna (
"Łotr 1"). Meksykański aktor jest wciąż jest związany z projektem.
Pierwszy
"Człowiek z blizną" pojawił się w 1932 roku. Tony był w nim włoskim emigrantem, który w świecie pogrążonym w chaosie globalnego kryzysu gospodarczego próbuje realizować swój amerykański sen. Czyni to w jedyny sposób, jaki wydaje mu się możliwy – przemocą i zbrodnią. Przez dziesięciolecia film uważany był za jeden z wzorcowych filmów gangsterskich i w rankingu Amerykańskiego Instytutu Filmowego znalazł się wyżej od popularniejszego remake'u.
Wśród zwyczajnych widzów mało kto wspomina obraz
Howarda Hawksa i
Richarda Rossona, kiedy mowa o Tonym, człowieku z blizną. Wszystko przez film z 1983 roku z
Alem Pacino w roli głównej. Bohater wciąż nazywał się Tony, ale teraz był Kubańczykiem, a cała akcja została przeniesiona z Chicago do Miami. Dziś
"Człowiek z blizną" jest wielbiony i nikt nie pamięta, że
Brian De Palma otrzymał nominację do
Złotej Maliny dla najgorszego reżysera.
Nowy
"Człowiek z blizną" trafi do kin 10 sierpnia 2018 roku.