Greta Gerwig i jej "Barbie" mają fanów nie tylko wśród zwykłych widzów. Najbardziej kasowym filmem roku zachwyca się też kilkukrotnie nominowany do Oscara zdobywca Złotego Globu i Srebrnego Niedźwiedzia Richard Linklater. Co o "Barbie" myśli autor "Boyhood"?
Linklater wypowiedział się o
"Barbie" w wywiadzie dla magazynu "NME". Powiedział, że bardzo podobał mu się ten film, a w szczególności sekwencje musicalowe. Stwierdził, że
wraz z "Oppenheimerem" jest to najlepsza rzecz, jaka przydarzyła się kinu od dłuższego czasu i że warto
"Barbie" obejrzeć przynajmniej dwa razy.
Świat Barbie to idealne miejsce, pełne idealnych mieszkańców. No, chyba że ktoś przeżywa akurat kryzys egzystencjalny w całej pełni. Albo jest Kenem.
Podcast "Mam parę uwag" o filmie "Barbie"
Richard Linklater szykuje na 2039 roku własny musical
To, że
Linklater zwrócił szczególną uwagę na numery muzyczne w
"Barbie", nie powinno zaskakiwać. Reżyser właśnie pracuje nad własnym musicalem -
"Merrily We Roll Along", którego gwiazdą jest
Paul Mescal (wkrótce zobaczycie go także w
"Gladiatorze 2").
"Merrily We Roll Along" jest adaptacją słynnego scenicznego musicalu Stephena Sondheima, który z kolei powstał na bazie sztuki George'a S. Kaufmana i Mossa Harta z 1934 roku. Jest to historia utalentowanego kompozytora. Porzuca on karierę na Broadwayu, by zająć się produkcją hollywoodzkich filmów. Całość zaczyna się u szczytu jego sławy, by następnie, w serii retrospekcji, cofać się do kluczowych momentów życia bohatera.
Niestety nie spodziewajcie się premiery filmu w najbliższym czasie.
Linklater zamierza pójść tu jeszcze dalej niż w "Boyhood" i kręcić film przez 20 lat. Film trafi więc do kin w okolicach 2039 roku.
Zwiastun filmu "Boyhood"