W podlondyńskim Pinewood Studios rozpoczęto w poniedziałek zdjęcia do
20. filmu o Jamesie Bondzie. Po raz czwarty (na tyle ról podpisał umowę) zagra go 48-letni Irlandczyk
Pierce Brosnan.
Ostatnio zgodził się nawet na piątego Bonda: "Wystąpię w jeszcze jednym. Co potem, nie wiem. Czas płynie tak szybko. Mam wrażenie, że dopiero wczoraj pracowałem nad
'GoldenEye'" - powiedział.
W 20. Bondzie światu zagraża nowa, przerażająca broń. Film zaczyna się nieudaną akcją w strefie zdemilitaryzowanej między dwiema Koreami. Potem akcja przenosi się m.in. do Hongkongu, Hawany i na Islandię (gdzie Bond będzie się ścigał w lodowym pałacu). 20. Bonda, jeszcze bez tytułu, reżyseruje
Lee Tamahori (
"Lekcja przetrwania",
"W sieci pająka"). W rolę przeciwnika 007 wcieli się Toby Stevens, mając u swego boku koreańskiego Amerykanina Ricka Yune'a. Złą dziewczyną będzie tym razem ciemnoskóra
Halle Berry, dobrą brytyjska blond debiutantka Rosamud Pike.
Judi Dench po raz czwarty zagra M, a
John Cleese po raz drugi R - specjalistę od gadżetów. Bond po długiej przerwie zasiądzie znów za kierownicą brytyjskiego Astona Martina V12 Vanquish. Premiera filmu w listopadzie 2002.