Szeroko komentowana umowa Netfliksa z HBO, na mocy której platforma streamingowa wykupiła licencje na oryginalne produkcje konkurencji, może poszerzyć się o kolejną dużą firmę. Prezes Disneya Bob Iger zmienił swoje podejście do taktyki biznesowej Warner Bros. Discovery. Koncern chce osiągnąć podobne porozumienia, również użyczając filmy i seriale wielkiemu, czerwonemu "N".
Podczas spotkania z akcjonariuszami Disneya Iger wypowiedział się na temat potencjalnego sprzedawania konkurencji licencji na filmy i seriale. Powiedział:
Licencjonujemy nasze produkcje Netfliksowi i tak pozostanie. Prowadzimy rozmowy na temat, ale nie wydaje mi się, że udostępnimy nasze największe marki. To nasze realne elementy przewagi nad konkurencją. Disney, Pixar, Marvel, Star Wars radzą sobie bardzo dobrze na naszych serwisach streamingowych, więc nie wiem, dlaczego, podczas pogoni za pieniądzem, mielibyśmy oddawać je komuś innemu. Te uniwersa to bardzo, bardzo ważne kawałki naszej teraźniejszości i przyszłości na rynku VOD.
To zupełnie odmienny przekaz niż ten prezentowany przez Igera niespełna dwa lata temu. W styczniu 2022 roku prezes Disneya porównał licencjonowanie swoich produkcji innym platformom do sprzedaży arsenału nuklearnego krajowi Trzeciego Świata, który w zamian chce użyć go przeciw tobie.
Powodem, dla którego Disney chce szukać nowych źródeł dochodu, jest oczywiście zmienna sytuacja finansowa firmy. W poszukiwaniu oszczędności uciekano się już do metody usuwania projektów z biblioteki platform streamingowych. W maju tego roku ofiarami czystki zostały 52 produkcje (choćby serial "Willow"). Dzięki temu Disney ma zaoszczędzić ponad 1,5 miliarda dolarów w odpisach podatkowych.
Koncern wdrożył strategię reorganizacji, której efektem ma być ograniczenie kosztów o 5,5 miliarda dolarów. Aż 3 miliardy z tej sumy mają pochodzić z kontentu (ale nie sportowego).
Jakie produkcje Disneya mogą pojawić się na Netfliksie?
Podczas spotkania z akcjonariuszami Disneya Iger wypowiedział się na temat potencjalnego sprzedawania konkurencji licencji na filmy i seriale. Powiedział:
Licencjonujemy nasze produkcje Netfliksowi i tak pozostanie. Prowadzimy rozmowy na temat, ale nie wydaje mi się, że udostępnimy nasze największe marki. To nasze realne elementy przewagi nad konkurencją. Disney, Pixar, Marvel, Star Wars radzą sobie bardzo dobrze na naszych serwisach streamingowych, więc nie wiem, dlaczego, podczas pogoni za pieniądzem, mielibyśmy oddawać je komuś innemu. Te uniwersa to bardzo, bardzo ważne kawałki naszej teraźniejszości i przyszłości na rynku VOD.
To zupełnie odmienny przekaz niż ten prezentowany przez Igera niespełna dwa lata temu. W styczniu 2022 roku prezes Disneya porównał licencjonowanie swoich produkcji innym platformom do sprzedaży arsenału nuklearnego krajowi Trzeciego Świata, który w zamian chce użyć go przeciw tobie.
Dlaczego Disney chce licencjonować swoje produkcje?
Powodem, dla którego Disney chce szukać nowych źródeł dochodu, jest oczywiście zmienna sytuacja finansowa firmy. W poszukiwaniu oszczędności uciekano się już do metody usuwania projektów z biblioteki platform streamingowych. W maju tego roku ofiarami czystki zostały 52 produkcje (choćby serial "Willow"). Dzięki temu Disney ma zaoszczędzić ponad 1,5 miliarda dolarów w odpisach podatkowych.
Koncern wdrożył strategię reorganizacji, której efektem ma być ograniczenie kosztów o 5,5 miliarda dolarów. Aż 3 miliardy z tej sumy mają pochodzić z kontentu (ale nie sportowego).
Zwiastun serialu "Willow"
powiązane artykuły
Pobierz aplikację Filmwebu!
Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
