"Inglorious Bastards" to projekt, o którym autor
"Pulp Fiction" mówił od lat. Ostatnio
Quentin Tarantino zapowiedział jednak, że zamierza wykorzystać czas promocji
"Grindhouse" na dokończenie scenariusza i że film z całą pewnością powstanie.
?Od dawna już nie byłem w trasie promocyjnej, która trwałaby 6 miesięcy. Uwielbiam pisać będąc w drodze, to naprawdę dobry czas na tego typu aktywność, więc najprawdopodobniej ukończę
"Inglorious Bastards" właśnie podczas promocji
"Grindhouse", mówił
Tarantino.
"Inglorious Bastards" wzorowane będzie na
"Parszywej dwunastce" oraz włoskich
"Bohaterach z piekła". Grupa amerykańskich żołnierzy zostaje skazana na śmierć za przestępstwa popełnione w trakcie działań wojennych. Skazańcy dostają jednak ostatnią szansę odkupienia win podczas straceńczej akcji...
Z projektem kojarzonych było wielu aktorów, m.in.
Adam Sandler,
Michael Madsen,
Tim Roth i
Bo Svenson. Ostatnio powróciła plotka, że jedną z ról zagra
Sylvester Stallone, ale na wiążące decyzje odnośnie obsady będzie jeszcze trzeba trochę poczekać.