Tim Robbins planuje powrót na fotel reżysera. Gwiazdor
"Skazanych na Shawshank" i ostatniej
"Zathury" powiedział, że teraz spróbuje kupić prawa do powtórnego zekranizowania słynnej powieści George'a Orwella z 1948 roku -
"1984".
Obecnie
Robbins, reżyseruje teatralną wersję tej powieści w Los Angeles. Aktor powiedział, że filmowa adaptacja jest obecnie w formie papierowej. - Mam już scenariusz - oznajmił.
"Rok 1984" uznawany jest za najlepszy literacki opis totalitaryzmu i jedną z najważniejszych książek politycznych w historii. Tytuł wziął się z roszady cyfr roku, w którym George Orwell zaczął pracę nad powieścią (1948). Książkę (ukazała się w 1949 r.), która go unieśmiertelniła, pisał w szpitalu, w ostatnim stadium gruźlicy (zapadł na nią w dzieciństwie). Choroba zabiła go w 1950 r.
Rzecz dzieje się w fikcyjnym państwie Oceania, rządzonym przez wszechpotężną Partię pod przywództwem Wielkiego Brata. Obywatele poddani są nieustającej inwigilacji i kontroli, reżim ingeruje w najbardziej intymne sfery życia, nieprawomyślnych eliminuje lub podporządkowuje sobie ich umysły, zamieniając w gorliwych wyznawców. Policja Myśli tropi „myślozbrodznie", Ministerstwo Prawdy dezinformuje i zajmuje się cenzurą, Ministerstwo Pokoju prowadzi wojnę, Ministerstwo Obfitości doprowadza do głodu i nędzy, a Ministerstwo Miłości prześladuje niepokornych. Władza zawłaszczyła język i narzuciła obywatelom nowomowę partyjnych aparatczyków, w której nie ma takich pojęć, jak prawda czy wolność. Są za to seanse nienawiści i dwójmyślenie, które wraz z nowomową weszły do potocznego języka. [za Biblionetka.pl]
W 1984 r.
powieść sfilmował
Michael Radford. Jedną z głównych ról zagrał
Richard Burton.