Jonathan auf der Heide i
Oscar Redding, autorzy kanibalistycznej opowieści
"Van Diemen's Land", szykują się do zmiany gatunku. Właśnie pracują nad westernem przypominającym
"Propozycję" opowiadającą o jednym z najsłynniejszych rozbójników XIX-wiecznej Australii.
Bohaterem filmu będzie Ben Hall (1837-65), syn Anglika i Irlandki zesłanych do Australii za drobne przewinienia. Hall zszedł na drogę przestępstwa w wieku 25 lat, kiedy rozpadło się jego małżeństwo. Dołączył wtedy do gangu rozbójników (zwanych bushrangers), któremu przewodził Frank Gardnier, szwagier żony Halla. Wkrótce sam Hall stał się przywódcą gangu, który w latach 1863-65 nie miał sobie równych. Przypisuje mu się 300 napadów i żadnej śmierci, przez co nazywany był rozbójnikiem-dżentelmenem.
Jego działalność doprowadziła do przegłosowania przez parlament Nowej Południowej Walii prawa, zgodnie z którym rozbójnicy mieli być zabijani na miejscu, nie zaś chwytani i stawiani przed sądem. Ben Hall padł ofiarą tego prawa zastrzelony w zasadzce 5 maja 1865 roku, zdradzony przez jednego z towarzyszy. Legalność tego zabójstwa jest kwestionowana do dziś. Niektórzy twierdzą, że przepis umożliwiający zabijanie rozbójników i banitów nie miał jeszcze mocy prawnej.