Ula Śniegowska podsumowuje festiwal Sundance

Filmweb / autor: /
https://www.filmweb.pl/news/Ula+%C5%9Aniegowska+podsumowuje+festiwal+Sundance-57914
Można powiedzieć, że Festiwal Filmowy Sundance słynie z odkrywania nowych talentów kinematografii amerykańskiej. Przyznawane tam nagrody odgrywają dużą rolę. Początkowo, była to jedynie Grand Jury Prize i Special Jury Prize dla filmu fabularnego i dokumentu. W 1985 roku główną nagrodą uhonorowano "Śmiertelnie proste" Joela Coena, a Special Jury Prizes przyznano trzem filmom, z których tylko  "Inaczej niż w raju" Jima Jarmuscha zaistniał u nas. Dziesięć lat później w kategorii film fabularny nagrodę dostały i zrobiły karierę również u nas "Piwne rozmowy braci McMullen" Edwarda Burnsa, a rok później "Welcome to the Dollhouse", dzięki czemu usłyszeliśmy o Toddzie Solondzu.



W 1989 roku oddano część władzy w ręce publiczności i pojawiła się Audience Award. Wtedy zaistniał na rynku Steven Soderbergh, wygrawszy plebiscyt publiczności filmem "Seks, kłamstwa i kasety wideo". W 1993 roku publiczność wybrała "El Mariachi" Roberta Rodrigueza, a w 2001 - "Cal do szczęścia" Johna Camerona Mitchella.

Wraz z rozwojem festiwalu (do dziś liczba filmów wzrosła do kilkuset) ewoluowała i rozrastała się część konkursowa. Od 2004 roku ogłaszana jest także nagroda za reżyserię. Wtedy otrzymali ją Morgan Spurlock za "Super Size Me" i Debra Granik, autorka "Aż do kości" (Down to the Bone), triumfatorka także tegorocznej edycji.

W 2005 pojawiła się też nagroda jury za oryginalność (Jury Prizes for Originality of Vision). W tej kategorii zwyciężyła wtedy Miranda July, reżyserka, scenarzystka i gówna aktorka filmu "Ja, ty i wszyscy, których znamy". Od początku konkurs obejmował również dokumenty.  Nagradzano takie sławy jak choćby Errol Morris. W 2003 roku zwyciężył szokujący dokument pokazywany na Warszawskim Festiwalu Filmowym "Sprawa Friedmanów" Andrew Jareckiego. To on wyprodukował "Catfish", mojego faworyta Festiwalu Sundance 2010.

Choć konkurs początkowo obejmował jedynie filmy amerykańskie, stopniowo Sundance otwierało się na świat, na przykład pokazując filmy z kolejnych krajów Ameryki Łacińskiej, co w końcu spowodowało pojawienie się World Cinema Award.

Spośród przyznawanych dzisiaj 19 nagród (biorąc pod uwagę tylko długi metraż) dzisiaj liczą się zasadniczo cztery: Grand Jury Prize i Nagroda Publiczności, obie dla fabuły i dokumentu.
Główną nagrodę za film fabularny otrzymała zdobywczyni nagrody za reżyserię z 2004 roku. Debra Granik wraz z współscenarzystką Anne Rosellini zgarnęła także Waldo Salt Screenwriting Award. "Winter's Bone" to film ważny z dwóch powodów. Po pierwsze przedstawia realia codziennej egzystencji społeczności wiejskiej Wyżyny Ozark, położonej w środkowych Stanach (na granicy Arkansas i Missouri), gdzie zachowały się specyficzne tradycje muzyczne i zwyczaje ludowe. O autentyczności obyczajowej pokazanych w filmie zachowań zaświadczyły autentyczne mieszkanki tego regionu, które zagrały w filmie drugoplanowe role i przyjechały na Sundance odpowiadać na pytania publiczności. Po drugie, emocjonująca jest fabuła filmu, dotyczy bowiem silnych przeżyć, które wywołuje w kilkunastoletniej (ale nad wiek dojrzałą) bohaterce okrutna rzeczywistość. Stylistycznie, ze względu na obserwację otaczającej bohaterów przyrody,  a także skupienie na osobie młodej dziewczyny – film przypomina "Wendy i Lucy" Kelly Reichardt, który jest świetnym przykładem niezależnego filmu amerykańskiego – niezależnego przede wszystkim od gonitwy za sławą, popularnością i gwiazdorstwem.

Zupełnie innych kwestii dotyczy "Restrepo", film otwierający festiwal i nagrodzony główną nagrodą jury za dokument. Restrepo to nazwisko żołnierza, który zginął w Afganistanie. Tak też nazwali jego towarzysze bunkier, z którego później prowadzili działania wojenne. Film zrealizowali dziennikarze, Sebastian Junger i Tim Hetherington, spędziwszy rok na polu walki. Zdjęcie tego drugiego wykonane właśnie w Restrepo zostało uznane za zdjęcie roku 2007 w konkursie World Press Photo. Podczas odbioru nagrody, filmowcy dedykowali ją setkom weteranów tej wojny.

Niesamowite jest, że po doświadczeniach w Iraku, a wcześniej w Wietnamie i Korei, patriotyzm niektórych Amerykanów przyjmujący postać bezwarunkowego poparcia wojny pozostaje niezmącony. Takie ujęcie, pomijające jakiekolwiek pacyfistyczne przemyślenia, stoi w opozycji do wymowy innego dokumentu pokazywanego na Sundance (nie wyróżnionego żadną nagrodą), który zarówno wywołuje wątpliwości co do sensowności wojny w ogóle i podważa zaufanie do władzy. Jest to powieść o szeregowcu Tillamanie. "The Tillman Story" relacjonuje malwersacje ideologiczne, które miały miejsce po śmierci Pata Tillmana, gwiazdy futbolu amerykańskiego, który zaciągnął się do armii i zginął w Afganistanie z rąk żołnierza z własnego oddziału. Film ukazuje nie tylko okrucieństwo wojny, ale przede wszystkim oskarża władze, które ze śmierci słynnego sportowca chciały uczynić wydarzenie medialne i zatuszować bezsensowność niektórych działań armii.

Równie krytyczny wobec systemu polityczno-społecznego Stanów Zjednoczonych jest nagrodzony przez publiczność dokument "Waiting for Superman" Davisa Guggenheima, twórcy pokazywanych u nas "Będzie głośno" i "Niewygodnej prawdy". Podobnie jak wcześniej (ustami Ala Gore’a), mówił o groźbie globalnego ocieplenia, w "Czekając na Supermana" Guggenheim przekonuje o konieczności podjęcia zdecydowanej reformy szkolnictwa amerykańskiego.

Nagrodę publiczności za fabułę otrzymało "Happythankyoumoreplease" Josha Radnora, dotąd reżysera licznych seriali telewizyjnych i aktora. Film ukazuje grupę młodych nowojorczyków, którzy, zdaniem twórcy, realizują wywrotowe zamiary dyrektora Sundance, tak bezpośrednio wyrażanych w reklamujących festiwal sloganach: są buntownikami. Ich rewolucyjne zamiary wyrażają się w "wyrzeczeniu się cynizmu w imię miłości". Wobec przyjemnej i zupełnie sztampowo opowiedzianej przypowiastce o dojrzewaniu takie wyjaśnienie zupełnie nie przekonuje.
Filmy zagraniczne nagrodzone w analogicznych kategoriach to fabularne australijski "Animal Kingdom", peruwiański "Contracorriente" oraz dokumenty duński "The Red Chapel" i brytyjski "Wasteland".

Czy w tym roku odkryto jakieś gwiazdy? Zdecydowanie szansę na dystrybucję międzynarodową ma Debra Granik i jej "Winter's Bone". Nie wykluczone, że pojawią się w Polsce filmy, do których przyciągają gwiazdy, jak "Blue Valentine" (okropnie depresyjna opowieść o rozpadzie związku) z Michelle Williams (znaną u nas z "Tajemnicy Brokeback Mountain" oraz związku z Heathem Ledgerem) oraz Ryanem Goslingiem czy urocza historia o miłości po pięćdziesiątce "Jack Goes Boating" w reżyserii Philipa Seymoura Hoffmana, który wystąpił w nim w roli głównej.

W nowej kategorii NEXT, filmów "low to no budget", nisko i bardzo niskobudżetowych, w której Sundance konkuruje z odbywającym się równolegle w tej samej miejscowości festiwalem Slamdance, zwyciężył "Homewrecker", trochę przewrotna, ale jednak bardzo sztampowo opowiedziana historyjka miłosna.

Moi faworyci festiwalu to dwa nietypowe filmy dokumentalne podważające – choć w inny sposób – wiarygodność taśmy filmowej jako nośnika prawdy, "Catfish" (pokazywany w niekonkursowej sekcji Spotlight) i "A Film Unfinished". Ten drugi zapewne pojawi się na festiwalach w Polsce, zawiera bowiem pokazane  po raz pierwszy w całości zdjęcia nakręcone przez Hitlerowców w warszawskim getcie i przez lata traktowane jako materiał stricte dokumentalny.

Podobieństwo z "Catfish", pozornie lekką historyjką o internetowym romansie, polega na zbliżonym wniosku: nie można wierzyć w to, co oglądamy na ekranie. "Catfish", autorstwa Ariela Shulmana i Henry’ego Joosta z bratem Ariela, Yanivem, jako głównym bohaterem, został wyprodukowany przez Andrew Jareckiego, autora "Sprawy Friedmanów". Jarecki stawiał w nim pytanie o niemożność dotarcia do prawdy: "Who do you believe?" - "Komu tu wierzyć?". Wydaje się, że zarówno wobec "Catfish" jak i "A Film Unfinished" odpowiedź brzmi: Nie wierzyć nikomu! A szczególnie obrazom filmowym.
 
 

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones