Jesienią tego roku francuski pisarz
Michel Houellebecq, autor głośnych
"Cząstek elementarnych", miał zadebiutować jako reżyser przenosząc na duży ekran swoją powieść
"Możliwość wyspy". Niestety, z powodu problemów z budżetem prace nad filmem zostały opóźnione. Kilka dni temu produkcję finansowo wsparła stacja telewizyjna Arte, co pozwoliło na zamknięcie budżetu i wyznaczenie daty rozpoczęcia zdjęć na kwiecień przyszłego roku.
Nastąpił koniec świata. Mężczyzna wchodzi do budki telefonicznej i dzwoni. Nie ma znaczenia, czy przeżył ktoś poza nim, czy ktoś odbierze telefon - i tak wykręca każdy numer, jaki mu przyjdzie do głowy. Jakby monologi wygłaszane do słuchawki nie mogły mieć końca.
Tak jak w poprzednich powieściach, również w tej najnowszej
Michel Houellebecq zajmuje się sprawami, które uważa za najważniejsze: upadkiem wartości i samotnością człowieka ponowoczesnego.
Za napisanie
"Możliwości wyspy" Michel Houellebecq otrzymał od wydawnictwa Hachette honorarium w wysokości 1 miliona Euro. Sam pisarz uważa tę powieść, za swoją najlepszą książkę.
Na razie nie wiadomo jacy aktorzy zagrają główne role, choć w projekt zaangażowany jest
Andrzej Seweryn. Nie wiadomo jednak, czy nowa data rozpoczęcia zdjęć nie będzie kolidowała z jego wcześniejszymi zobowiązaniami.
Michel Houellebecq sam napisze scenariusz film, sam również podejmie się jego reżyserii. Wiadomo na pewno, że ekranizacja zostanie zrealizowana w języku francuskim i przez francuskich filmowców.