Najważniejszy polski przegląd filmowy próbuje się zmieniać. Z różnym skutkiem. W tym roku jego honoru bronią młodzi. Starzy dopełniają repertuar w filmowych powtórkach.
Co widać po pobieżnej lekturze festiwalowego programu? Niezmienną mizerię naszej kinematografii, ale też oznaki pewnego ożywienia. Coraz więcej miejsca zostawia się w Gdyni młodym - zarówno w głównej rywalizacji, jak i konkursie kina niezależnego.
Spóźnione przebudzenie widać też na filmowych planach. Już po ułożeniu gdyńskiego programu w kasie TVP znalazły się pieniądze na nowe produkcje. Jest szansa, że oferty przyszłorocznego, 30. festiwalu nie trzeba będzie "łatać". Teraz ułożenie walczącej o Złote Lwy dwudziestki było możliwe dzięki różnym zabiegom. Tradycyjnie sięgnięto do produkcji tv -
"Królowej chmur" Radosława Piwowarskiego,
"Długiego weekendu" Roberta Glińskiego i
"Cudownie ocalonego" Janusza Zaorskiego.
Dziwi start fabularyzowanego dokumentu
Antoniego Krauzego "Do potomnego". Dopychany na siłę wydaje się też
"Ogród rozkoszy ziemskich" Lecha Majewskiego,,Lech Majewski - zrealizowany za brytyjskie i włoskie pieniądze, z zagraniczną obsadą i niewielkim udziałem TVP.
Pokolenie filmowych mistrzów widać będzie w retrospektywach i wspomnieniowych przeglądach
"Polska leży w Europie" (koprodukcje europejskie 1958-2004). W konkursie, wśród kinowych filmów - nie licząc czarnego konia czyli
"Mojego Nikifora" Krzysztofa Krauzego oraz komercyjnego przeboju
"Nigdy w życiu" Ryszarda Zatorskiego - prym wiodą młodzi. To oni, a nie starzy wyjadacze (wyjątkiem jest
Juliusz Machulski, który startuje z kinowym filmem
"Vinci") mieli na tyle determinacji, by w kryzysowych warunkach, walczyć o swoje projekty.
Małgorzata Szumowska zainteresowała pomysłem niemieckiego koproducenta i nakręciła
"Ono".
Niewielkie budżety i wydłużony czas realizacji pozwoliły na ukończenie filmów:
"Trzeci" Jana Hryniaka,
"W dół kolorowym wzgórzem" Przemysława Wojcieszka,
"Wesele" Wojciecha Smarzowskiego i
"Tulipany" Jacka Borcucha. Wśród debiutantów najciekawiej zapowiadają się
"Pręgi" Magdaleny Piekorz z
Janem Fryczem,
Michałem Żebrowskim i
Agnieszką Grochowską. Będą też filmy:
Marka Rębacza -
"Atrakcyjny pozna panią",
Macieja Żaka -
"Ławeczka" i
Radosława Hendla -
"SPAM".
Godne (i dogodne dla widzów) miejsce prezentacji znalazło w Gdyni kino niezależne. Projekcje dwudziestu konkursowych tytułów oceni jury pod przewodnictwem Łukasza Barczyka. W głównym konkursie przewodniczącym jury będzie
Jerzy Stuhr. Ogłoszenie zwycięzców nastąpi 18 września.