1 stycznia odszedł wybitny hollywoodzki operator,
Vilmos Zsigmond. Artysta miał 85 lat.
Getty Images © Chad Buchanan Urodzony na Węgrzech
Zsigmond opuścił rodzinny kraj w 1956 roku wraz ze swoim przyjacielem i kolegą po fachu,
Laszlo Kovacsem. W walizce ukrywał taśmy, na których znajdowała się relacja z krwawej radzieckiej interwencji po wybuchu powstania węgierskiego.
W Hollywood
Zsigmond i
Kovacs zaczynali od kręcenia filmów klasy B, by z czasem awansować do bardziej ambitnych projektów. W trakcie trwającej blisko pół wieku kariery operator pracował z takimi gigantami reżyserii jak
Steven Spielberg,
Robert Altman,
Martin Scorsese,
Brian De Palma i
Woody Allen. Czterokrotnie nominowany do Oscara operator otrzymał nagrodę Akademii w 1978 roku za zdjęcia do
"Bliskich spotkań trzeciego stopnia". Inne znaczące tytuły w jego filmografii to
: "Łowca jeleni", "McCabe i pani Miller", "Strach na wróble", "Uwolnienie" i
"Wybuch". W 1999 roku otrzymał nagrodę za życiowe osiągnięcia od Amerykańskiego Stowarzyszenia Operatorów.