Popełniła samobójstwo. Odebrała sobie życie wyskakując z czternastego piętra swojego mieszkania w Nowym Jorku. W dłoniach trzymała różaniec i Coca-Cole.
Jeśli ktoś już pisze o tak mało ważnym szczególe. Przed śmiercią w dłoniach trzymała różaniec i Biblię, nie coca- colę. Raczej mało kto skakał by z okna z puszką coli.