Aktorsko ciężko ocenić, bo to jednak rola milczącego mściciela, która wymaga kamiennej twarzy i wytłumienia emocji, ale czas w oczach coś się tam tliło ciekawego. Natomiast najważniejsze, to Bruce w scenach walki wymiata. Ten luz, szybkość, brutalność. Miazga.
Coś czuję, że ten film powstał tylko po to, by go...