Temat może trochę dziwny, ale od dłuższego czasu zastanawia mnie jedna rzecz: dlaczego nazwisko Tojo nie pojawia się w podręcznikach do historii? Przecież ten dyktator miał duży wpływ na losy Dalekiego Wschodu, powinno się go stawiac w tym samym szeregu co Hitlera czy Mussoliniego.