Wczoraj znów obejrzałam "Mayday" w płockim teatrze. Kurde, ludzie, przyjedźcie. Nie na Friedmana, lecz na Pogonowskiego. To zwierzak jeden.
Warto też zobaczyć "Spowiedź masochisty". Ta sztuka idzie również w innych miastach, ale chyba w Płocku jest najlepiej zrobiona.