Dlatego bo Polska to kraj trolli i zawistnych ludzi oraz niedoyebanych nastolatek. Oni wszyscy twierdzą że Matt ma wodogłowie i że nie umie grać i dają mu 1/10 ... stąd ta niska pozycja w rankingu.
Ja go nie cierpię, szczególnie przez Tożsamość Bourna, a w Infiltracji tak mnie wkurzył, że rzuciłbym w niego butelką na ulicy. Dla mojej przyjemności może być na 1 527 894 miejscu.
Właśnie typowe polskie zawistne myślenie ! Nie lubię go jest złym aktorem pomimo że jest dobry w tym co robi.
Tu raczej chodzi o refleksję. To, że czegoś się nie lubi nie znaczy, że jest złe. Jak to się mówi o gustach się nie dyskutuje... a tym bardziej nie rzuca w kogoś butelką. Możesz go nie lubić w filmach, ale jeżeli jego niepowodzenie ma tobie sprawiać przyjemność to masz problem z głową - ten człowiek ci nic nie zrobił.
mnie tam to jakoś specjalnie nie dziwi. Jego gra aktorska jest w porządku ale dupy nie urywa. Są lepsi.
Ale jednak przed nim w rankingu jest kilku gorszych aktorów, to trzeba przyznać. Ja od jakiegoś czasu wg przestałam patrzeć na miejsca w rankingu, bo to się robi po prostu śmieszne.
Zgadzam się w kwestii rankingu , a przed nim jest nie kilku a kilkunastu gorszych aktorów od Matta :(
Aktorów, aktorki- niektórych ludzi, którzy znajdują się w tym "rankingu" nawet nie można nazwać aktorami
Już od pewnego czasu rankingu nie przeglądam, jak już pisałam... Ale jeśli dobrze pamiętam, to była aktorka, która grała w "Szybcy i wściekli: Tokio Drift" i dosłownie kilku filmach. A miała bardzo wysokie miejsce. Nie pamiętam nawet nazwiska tej "aktorki"...
Dany aktor, aktorka dziś jest na dajmy na 10 miejscu, a za miesiąc będzie na 150, po czym nagra kasowy film i znowu będzie w pierwszej dziesiątce. Angelo musisz się do tego przyzwyczaić albo olać tą top listę.
Jednak ciężko mi uwierzyć, że to talent aktorski pani z "Szybkich i wsciekłych" (a nie jej ciało) zaciągnęło ją na szczyt listy
Też się zastanawiam, to miejsce to nieporozumienie..ale nie ma się co sugerować tym rankingiem, na filmwebie na ogół wszystko jest odwrotnie :D
Zgadzam się...jakiś Mario Casas (o którym w życiu nie słyszałam) jest na 82 miejscu, tylko dlatego, że zagrał w "Trzy metry nad niebem". Jeśli już taka klasyfikacja istnieje, to niech ma w sobie odrobinę logiki, albo niech nie będzie jej wcale.