Misiek wymiata na maksa, a jego głupota zdaje się nie mieć granic i chyba za to właśnie jest tak lubiany. Pamiętam go szczególnie z prześmiesznej sceny nauki języka angielskiego w filmie "Dzień Świra". Niedawno robił całkiem niezłe show w Kubie Wojewódzkim, ale dzisiejszym odegraniem Jozina z Bazin w polsatowskim programie rozrywkowym przeszedł samego siebie <lol>