Uwielbiam filmy tego typu, jakimi zajmuję się Smarzowski. Mam tylko jedną uwagę. Obejrzałem dzisiaj Dom Zły i zauważyłem tam właściwie calutka obsadę z Wesela. Dziędziel, Topa, Wabich, Dybik, Rogalski, Jakubik. Być może jeszcze o kimś zapomniałem. Nie uważam to za wielki zatzut w odniesieniu do Smarzowskiego, ale wydaje mi się, że świadczy to o jego kolesiowstwie. Choć, zawsze można też powidzeć, że jest lojalny wobec ludzi, którzy już kiedyś się u niego sprawdzili :D
ja akurat uważam to za ogromny atut. Wybiera po prostu najlepszych aktorów z polskiego 'rynku' i takich, którzy pasują do poważnych ról. Myślę, że ciężko by było zastąpić Preis czy Kulesze, Tope, Dziędziela itd są po prostu klasą samą w sobie.
W takim razie Bergman to był już mega kolesiem. Caly czas ci sami aktorzy. I operator. I temat.
po prostu lubi tych aktorow i wypracowal z nimi wspolny jezyk...