Recenzja filmu

The Bait (2009)
Dariusz Zawiślak
Sonia Bohosiewicz
Faye Dunaway

"Tragedia" w Nowym Jorku

"Balladyna" Dariusza Zawiślaka jest dziełem, obok którego nie można przejść obojętnie. Jego premiera odbyła się na początku września 2009 roku w 31 krajach. Film budzi skrajne emocje i
"BalladynaDariusza Zawiślaka jest dziełem, obok którego nie można przejść obojętnie. Jego premiera odbyła się na początku września 2009 roku w 31 krajach. Film budzi skrajne emocje i kontrowersje przez niekonwencjonalne podejście reżysera do tematu i śmiałe (co niekoniecznie znaczy "dobre") rozwiązania.

Akcja dramatu została uwspółcześniona i przeniesiona na ulice Nowego Jorku. To posunięcie można by jednak po części uzasadnić - w takim mieście łatwiej wczuć się w atmosferę zbrodni oraz intryg politycznych. W tytułową i zarazem podwójną rolę wcieliła się Sonia Bohosiewicz, która - jak stwierdził reżyser - nadała postaci absolutnej wiarygodności. Poza tytułową rolą Balladyny przypadło jej również zagrać siostrę bliźniaczki, Aliny. Jej kreacja nie oszołamiała, a widząc tę aktorkę w innych, dużo bardziej udanych odsłonach (np. w filmie "Rezerwat"), można by spodziewać się po niej więcej. Trudno też nie wspomnieć o pojawieniu się w obsadzie Faye Dunaway, co z pewnością zaskoczyło nie jednego widza. Osobiście uważam, że swoją rolą nie wniosła niczego "magicznego", choć przez chwilę miałam nadzieję, że tak właśnie będzie. Nie jest to może jedyne rozczarowanie, jakie mnie spotkało podczas seansu, ale na pewno jedno z większych.

Jednak, by nie było tak całkiem pesymistycznie, można spróbować spojrzeć na "Balladynę" z tej (jakkolwiek) pozytywnej strony. Jak stwierdzili znawcy literatury, Balladyna jest ciekawym i wartym obejrzenia dziełem, które choć ma w sobie sporo improwizacji, to bardzo dobrze ukazuje problematykę utworu Słowackiego. Jak pisze pewien znany filolog, prof. Krzysztof Bibliński: "Zawiślak scalił dwa ważne plany: realistyczny i metafizyczny, co pozwoliło śledzić nie tylko bieżący przebieg akcji, ale zrodziło pytanie o istotę zła, jego odwieczność i zarazem trwanie".

Film jest pełen niedomówień, ale dzięki temu stwarza atmosferę tajemniczości, co jest wyróżnikiem okresu romantyzmu. Porusza bardzo istotny problem moralny, jak wyrzuty sumienia, które odczuwa główna bohaterka. Jedna zbrodnia prowadzi do drugiej, aż w końcu kobieta zatraca się całkowicie w dążeniu do władzy. Ciekawym zabiegiem reżyserskim było wprowadzenie motywu szachownicy, który dzielił film na rozdziały. Wydarzenia zobrazowano jako grę, w której pionki próbują ugrać dla siebie jak najwięcej. Natomiast zakończenie filmu, nie dając odpowiedzi, zbija z tropu i daje pole do popisu dla wyobraźni widza. Każdy może odbierać go na swój własny sposób i poddać własnej ocenie.

Nie wszystko co "inne" jest złe, jednak w wypadku tego filmu nawet nowatorskie zabiegi nie ratują całości. Można powiedzieć, że sam pomysł nie był całkiem chybiony, gorzej z wykonaniem. Osobiście uważam, że film powstały ze względu na rocznicę urodzin Słowackiego, powinien robić dużo lepsze wrażenie, a co ważniejsze, być bardziej przystępny dla publiczności.
1 10 6
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?
Zbrodnia to niesłychana tak dręczyć widzów. Pomińmy już nawet dobrodusznie fakt, że zbrodnią jest również... czytaj więcej

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones