Recenzja filmu

Oni (2006)
David Moreau
Xavier Palud

A Ty, w co lubiłeś się bawić?

Od dawna wiadomo, że najbardziej przeraża to, czego nie widać. Boimy się szczególnie mocno, gdy działać zaczyna nasza wyobraźnia. Jeśli do takiej tajemniczości dodamy jeszcze sporą dawkę
Od dawna wiadomo, że najbardziej przeraża to, czego nie widać. Boimy się szczególnie mocno, gdy działać zaczyna nasza wyobraźnia. Jeśli do takiej tajemniczości dodamy jeszcze sporą dawkę prawdopodobieństwa, z jakim ukazywane są wydarzenia przedstawione w filmie, otrzymamy naprawdę porządny horror. Otrzymamy "Ils" w reżyserii duetu Moreau-Palud. Czy może być bowiem coś bardziej przerażającego, niż horror oparty na prawdziwych (rzekomo) wydarzeniach? Nie potrzebne są pozornie autentyczne taśmy, ani pseudo-dokument kręcony obowiązkowo nieustannie drżącą ręką operatora, któremu wciąż wypada kamera. Nie potrzebne są wydumane historie o zjawach i demonach.  Kolejny raz okazuje się, że najlepsze, najbardziej mrożące krew w żyłach scenariusze pisze życie. "Ils" opowiada bardzo prostą historię, jednak właśnie ta prostota pozwala nam lepiej wczuć się w to co oglądamy na ekranie. Cała swoją uwagę skupić na tym, co dzieje się tu i teraz z dwójką naszych bohaterów. A dzieje się wiele…

Nauczycielka Clementine (Olivia Bonamy) po ciężkim dniu pracy wraca do domu, gdzieś na obrzeżach Bukaresztu. Czeka tam na nią kochający mąż Lucas (Michaël Cohen). Spędzają wspólnie typowy wieczór i kładą się spać. Wcześniej jednak Clementine odbiera tajemniczy telefon, który, jak się okazuje, jest zapowiedzią późniejszych wydarzeń. W nocy parę budzą dziwne, niepokojące odgłosy z zewnątrz. Ktoś odjeżdża ich samochodem sprzed domu, a to dopiero początek…

Sama świadomość, że film rzekomo oparty jest na faktach, to jedno, ale atmosfera, jaką zbudował reżyser, sposób, w jaki przedstawił historię, sprawiają, że naprawdę jesteśmy w stanie uwierzyć w autentyczność oglądanych zdarzeń, co zasługuje na uznanie. Środki wyrazu są co prawda bardzo oszczędne, kadry są surowe, muzyka rozbrzmiewa niezwykle rzadko, jednak widać w tym precyzję i dbałość o szczegóły. Często całe sceny oglądamy oczami Clementine lub Lucasa, co jeszcze lepiej pozwala wczuć się w położenie ofiar i mocniej odczuć realność i bliskość zagrożenia. Dawno już nie przejęłam się tak losem bohaterów horroru. Pomaga w tym oczywiście bardzo dobra gra aktorska, zwłaszcza Olivii Bonamy, ale także to, że filmowe postacie zachowują się naturalnie. Nie odgrywają bohaterów, nie rzucają się wprost w ręce oprawcy. Postępują bardzo ostrożnie, zachowują się na tyle racjonalnie, na ile to możliwe. Troszczą o siebie nawzajem, próbują ukryć, potem uciec. Wcale nie chcą mierzyć się z oprawcami. Nie wiedzą, kim są agresorzy i dlaczego właśnie ich wybrali sobie na ofiary. Co ciekawe, pojęcia o tym nie ma również widz. Widzimy i słyszymy jedynie to, co dwójka naszych osaczonych bohaterów.

Razem z Clementine i Lucasem wypatrywałam napastnika w ciemności, wsłuchiwałam się w tajemnicze odgłosy lasu, zastanawiałam się, kim są tytułowi Oni? Tymczasem reżyser nie zdradza nam tego niemal do samego końca. Widzimy tylko kontury postaci, nie słyszymy ich głosów, jedynie tajemnicze dźwięki, które trudno zidentyfikować. Te właśnie odgłosy królują w filmie, nie muzyka, za którą odpowiedzialny jest René-Marc Bini. Jej jest stosunkowo niewiele. Częściej będzie nam dane wsłuchiwać się w rozbrzmiewające w ciszy tajemnicze dźwięki. Jednak to również zaliczam filmowi na plus. Kroki w ciemnym lesie, skrzypiące schody, czyjeś ciche nawoływania genialnie budują napięcie, to zaś stopniowane jest po mistrzowsku. Groza narasta z każdą sceną, aż do przerażającego końca.

Taka prosta historia, dziejąca się na niewielkiej przestrzeni, z niewielką ilością aktorów na pewno nie każdemu przypadnie do gustu. Mnie jednak bardzo odpowiadał ten sposób przedstawienia wydarzeń. Całkowita rezygnacja z wątków pobocznych, które mogłyby jedynie odwrócić uwagę od emocji, które przeżywamy razem z Clementine i Lucasem. Strach, narastające przerażenie, osaczenie i bezsilność. Genialny klimat, znakomita atmosfera.
1 10 6
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?
Twórcy horrorów od zawsze starają się wzbudzić w widzu strach posługując się motywami duchów, potworów,... czytaj więcej

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones