Recenzja filmu

Zawód zabójca (2005)
Lee Daniels
Helen Mirren
Cuba Gooding Jr.

Film o wszystkim

Debiutanta Lee Danielsa chyba za bardzo przerosła ambicja, umieścił w swoim pierwszym filmie 347 wątków ważnych i nieważnych. Wychodzi tak, że widz nie wie, o czym tak naprawdę "Zawód zabójca"
Debiutanta Lee Danielsa chyba za bardzo przerosła ambicja, umieścił w swoim pierwszym filmie 347 wątków ważnych i nieważnych. Wychodzi tak, że widz nie wie, o czym tak naprawdę "Zawód zabójca" jest. Czy to brutalny film gangsterski jak wskazywałby początek? A może film o relacjach przybranego ojca do syna? Albo opowieść o Bogu i odkupieniu?

"Zawód zabójca" przypomina mi trochę zmieniający się krajobraz podczas jazdy samochodem: co chwila coś nowego. Tym bardziej, że obok wielowątkowości mamy do czynienia także z eklektyzmem gatunkowym. Do mocnego kina gangsterskiego z początku Lee Daniels dokłada całą wywrotkę dramatu, zakrapianego elementami komediowymi i erotyką. Panowie Dorff i Gooding mogliby jednak z gołymi firlifiutami polatać w poważniejszej produkcji, dla takiej tandety szkoda aż tak się poświęcać.

Sam Gooding cały jest zresztą fatalny. Od jego wygibasów w "Stopniu ryzyka" nic się już w sumie nie zmienił. Nie sprawdza się tutaj ani jako zabójca, ani jako kochanek, ani także jako ojciec. Poważna mina podczas egzekucji nafaszerowana jest emfazą, a wysuwający się język podczas zalotów do Helen Mirren nadaje scenie prymitywizmu, a nie oczekiwanej, jak się można domyślać, klasy. "Pogratulować" należy osobom odpowiedzialnym za muzykę. Wsuwającemu się do łóżka do poważnej, sześćdziesięcioletniej kobiety Goodingowi towarzyszy rap w stylu "Jesteś moim towarem, mimo, że Cię nie chciałem". I właśnie tylko Helen Mirren szkoda. Aktorka, która zrobiła wszystko co można było zrobić najlepiej. Ale co z tego, skoro reżyser kieruje ją postać bardziej w stronę postaci Dykiel z "Na Wspólnej"?

Problemem "Zawodu zabójcy" jest nienaturalność. Komiczność i powaga są w tej produkcji kontrastem, a postacie okazują się galerią dziwadeł. Tacy są praktycznie wszyscy, włącznie z  bohaterami drugiego planu z odtwarzającą rolę Precious Mo'Nique na czele.

Lee Daniels "Zawodem zabójcy" przypomina, że kino to sztuka. Nie każdy może ją uprawiać. Popełnił film fatalny, głównie dlatego, że przekombinowany. Nie polecam nikomu.
1 10
Moja ocena:
3
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones